Jednego serca...
Zainspirował mnie sonet Adama Asnyka
tylko jedno serce czule mnie woła
jest drobne u szesnastoletniej Anieli
jednak los sprawił że nic od lubej nie słyszę
gdy na ciebie zerkam miłość drży jak ziemia
czuję namiętności wstrząsy ale brakuje mi sił
jestem bezsilny w uczuciu nieodwzajemnionym
pragnę być spełnionym przez całą wieczność
objąć wargami czerwone jak wiśnie usta
niczym Zeus nektar z nich łapczywie pić
widzę ciebie aniele w śnie słodkim
w objęciach porwiesz mnie do nieba
nagle sen zamienia się w koszmar i znikasz
patrzę śmiało w twe rozżarzone oczy
chcę złapać za białe ręce i przytulić
jednak odtrącasz mnie bo żądam za wiele
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania