Jednego serca...

Zainspirował mnie sonet Adama Asnyka

 

tylko jedno serce czule mnie woła

jest drobne u szesnastoletniej Anieli

jednak los sprawił że nic od lubej nie słyszę

 

gdy na ciebie zerkam miłość drży jak ziemia

czuję namiętności wstrząsy ale brakuje mi sił

jestem bezsilny w uczuciu nieodwzajemnionym

 

pragnę być spełnionym przez całą wieczność

objąć wargami czerwone jak wiśnie usta

niczym Zeus nektar z nich łapczywie pić

 

widzę ciebie aniele w śnie słodkim

w objęciach porwiesz mnie do nieba

nagle sen zamienia się w koszmar i znikasz

 

patrzę śmiało w twe rozżarzone oczy

chcę złapać za białe ręce i przytulić

jednak odtrącasz mnie bo żądam za wiele

Średnia ocena: 2.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Vampire Fangs 9 miesięcy temu
    Znalazłem powołanie. Stwierdziłem, że interpretacja sonetów sławnych poetów mnie rozwija. Dużo o nich i ich utworach czytam. Znalazłem lukę na Opowi i zamierzam ją wypełnić. Czuję się spełnionym i zadowolonym autorem. To jest lepsze od głupich i krwawych utworów.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania