Jej oczy
Jej spokojny wzrok wbija powoli sztylet
Jej oczy demona to znak ostrzegawczy
Lecz widząc ją, w moim brzuchu znów motyle
Choć nigdy nie czułem, nie wiem, co to znaczy
Gdy kontakt nadchodzi, wyrzekam się wolności
Oplata cierniami mą szyję i duszę
Nie daje mi żadnej taryfy, litości
Jej słowa sprawiają, że się nimi duszę
Tak bardzo ją kocham, tak bardzo jej ufam
Tak bardzo znów ślepy, że muszę wybierać
Jej czyny jak ta chłodna przy skroni lufa
Miłość i nienawiść, między nimi przepaść
Słodko się uśmiecha, nie słyszy mych myśli
A co jeśli to wszystko to paranoja?
A co jeśli to wszystko to paranoja?
A co jeśli to wszystko to paranoja?
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania