OPUSZCZA NAS LATO - impresja
czy to jeszcze noc
czy już może dzień
otulony w koc
widzę jakiś cień
snuje się tu ktoś
nie dostrzegam kto
jakiś dziwny gość
boję się go bo
nie wiem kim on jest
i skąd wziął się tu
choćby jakiś gest
przecież jest nas dwóch
ktoś zakłóca sen
i zwiastuje kaźń
bo zapuszcza dren
w śpiącą ciągle jaźń
każe myśleć że
chociaż słońce wzwyż
jest co najmniej źle
bo spadamy gdyż
snują się już mgły
Chełmońskiego znak
czas nadchodzi zły
jesień smętnie gra
jeszcze tylko grzmi
i szarzeje biel
towarzyszy nam…
kto?
no kto? Jacques Brel...

Komentarze (9)
Cóż, staram się dotrzeć szerzej...
Bez echa jakby, bez echa...
Co zrobić, odchodzą ludzie :(
Uznałem, że będzie lepiej konweniować z treścią.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania