Jesienne refleksje

Za oknem szaruga, nastrojów czarno biały kadr przywiał wiatr

To jesieni nastał czas...

Na koncie niepewny rachunek zysków i strat

W duszy zamęt - nocami płacze w dzień śpi...

Czasem jakby odtwarzane na taśmie złe sny, które wydają się głupstwem

 

Chwila z pasją trwała zbyt długo, ucieczka przed ostatnią sekundą

Dziś mijam samotnie liściaste ścieżki,

w sercu chłód, zbyt często zmieniam twarz,

wciąż brak chęci do zmian, choć nie wiadomo

co na prawdę przyniesie czas...

 

Wybacz koleżanko, że Cię zraniłem nie jeden raz,

już mówiłem koniec,

to zbyt ciężki życia głaz!

Lecz przyjażń zostaje, jak promień blasku najlepszych dat

Nadzieja w obliczu nieoczekiwanych zmian,

gorzkiego smaku życiowych strat

Trudno jest znależć inny pewny cel,

od rutyny uwolnić się

Łatwo zabłądzić, oszukiwać dzień, gdy wciąz piłka w grze

Pozycja upada, lecz etap wciąż trwa nieoznaczony czas

Uciekać nie ma gdzie,

trzeba przeżyć jeden ciężki dzień,

od rutyny uwolnić sie, odkryć ukryty szczęśliwych zdarrzeń bieg....

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Morus 13.03.2021
    Takie raczej średnie, powiedziałby nijakie i banalne, trochę nawet nudne. Raczej się nadaje do gabinetu psychologicznego, niż na wiersz. Od pewnego czasu jestem fanem krótkich, zwięzłych form. No cóż, życzę powodzenia na poetyckiej ścieżce życia i pozdrawiam.
    Dałem 4.
  • Dziękuję za opinię.
  • I pozdrawiam również.
  • nowy swiay 13.03.2021
    przynajmniej nic się nie powtarza a to już coś a co do gustu to każdy ma swój

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania