Jesiennik
Jesienniczy po sadzie jesieni pozłotą.
Jabłka z gałęzi dojrzałe postrącał słotą.
W płaszczu swym krogulczym, stąpając szeliści,
W barwach snując marzenia - a nuż się co ziści.
Powędrowaniem cichem, po parku przechadza,
Szarochmurny nastrój tam ze sobą prowadza,
I cisowy kostur w dłoni dzierżąc, smutnieje,
Bo coraz wcześniej zmierzcha i później dnieje.
Aż powraca do altany, w dalekie strony,
I głowę na jesienniku składa znużony.
Jeśni jawy skromne i pory nieprawdziwe,
Ckniąc też czasem cuda i dziwy niemożliwe.
[wygrałem tym wierszem licealny konkurs na wiersz o jesieni. Nie jest to dzieło wysokiej próby, bardziej juwenilia]
Komentarze (1)
Zaznaczam, że nie znam się na wierszach, ale lubię teksty, które nakazują zatrzymać się na dłużej i skłaniają do refleksji.
Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania