Jeśli kiedyś mnie znajdziesz
Jeśli kiedyś mnie znajdziesz
nie szukaj wśród żywych.
Nie pytaj o mnie poranków –
one dawno mnie zapomniały.
Może jestem w chłodzie,
co wślizguje się pod kołdrę,
może w ciszy, co osiada
na dnie filiżanki po kawie.
Może w nocy, gdy świat milknie,
a księżyc jak puste spojrzenie
przeszywa miasta na wylot
i nie znajduje nikogo.
Dni zszywam niedbale,
niektóre pękają pod palcami,
czas przecieka mi przez żyły
jak piasek, który nie wróci na brzeg.
Gdy spojrzysz w niebo –
patrz długo, patrz mocno,
może zobaczysz cień,
który wygląda znajomo.
A jeśli usłyszysz szept
w miejscu, gdzie nie ma nikogo,
to ja. To moje imię.
Wracam do Ciebie.
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania