JESTEM DUMNY
Uczucie nie interesuje mnie wcale
Na cóż mi uniesień wysokie fale?
Piana pływa też na tafli piwa
Przynajmniej w babskie gierki nie pogrywa
Wolę jak rybka na haczyk się nadziewa
Jak woda w rzece dłonie zalewa
Jak rosa ubiera o świcie namiot
I nie z kobietą
Lecz z przyrodą prowadzić wieczorny dialog
Na cóż mi więc jedno ciało
Gdy tak wiele mieć ich mogę
A kiedy mam ochotę
Zarzucam nogę na nogę
I wierz mi lub nie
Samotnie się nie czuję
Żyję spokojnie nad wodą
Taką to miłością się chlubię
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania