Poprzednie części: Jestem potworem
Jestem marionetką
Jak mocno zaciskają się.
Bolące nadgarstki.
Liny plączą myśli,
I czyjaś ręka
Trzyma niteczki.
Moje ciało weń wplątane,
Sztywne.
Próbowało kiedyś walczyć.
Linki zacisnęły się mocniej.
Myślę o tym, co robię,
Myślę o tym, czego wcale nie chcę robić,
Ale mogę tylko myśleć.
Nie potrafię przeciąć niteczek.
Wielkie dłonie nade mną
niby niewidoczne,
niby eleganckie i dostojne
Katują umysł,
Wplątują ludzi,
Wiążą supły.
Jestem marionetką.
Wiem o tym,
Ale nic nie mogę zrobić.
Kiedy poruszyłabym językiem,
Sznury udusiłyby mnie.
Mogę tylko myśleć,
Tylko mieć świadomość
Tej władzy nade mną.
Komentarze (20)
"Kiedy poruszyłabym językiem,
Sznury udusiłyby mnie. " - udany fragment. ; 5:)
T
Dzięki :)
Bo na każdym kroku ktoś na kogoś donosi, podsłuchuje itp.
To takie smutne.
Świetny rzeczywiście jest ten fragment z językiem. To tłumaczyłoby milczenie spowodowane strachem. Trudny temat sobie obrałaś, porównanie do marionetki jest bardzo wymowne i dosadne. Naprawdę świetnie wyszło, to chyba jeden z moich ulubionych wierszy u Ciebie :) Zostawiam 5.
Mi też się wydawało, że trudny, ale kiedy zaczęłam go pisać, po prostu płynęłam. Tyle czasu siedziały we mnie te myśli i wreszcie mogły wyjść na powierzchnię.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania