Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

JESTEM MĘŻCZYZNĄ

Nie , nie jestem do Ciebie podobna ,nie mam brody ani wąsów ,ale przecież żeby napisać o mężczyźnie niekoniecznie trzeba nim być :)

Jestem mężczyzną i jak każdy mężczyzna mam swoje racje , oczywiście mylę się często jak każdy, choć rzadko się do tego przyznaje. Mam cierpliwość ,ale jak mnie stara wkurzy to czasem aż ręce mnie świerzbią. Kiedy zwraca mi uwagę mam przez chwilę cierpliwość żeby się tłumaczyć ,jednak gdy dyskusja trwa zbyt długo moja cierpliwość się kończy , trzaskam więc drzwiami a za nimi pod nosem szepczę „spadaj stara wariatko”. Teściowe doprowadzają mnie do szewskiej pasji ,gdy ciągle w kółko mi powtarzają jak to trzeba szanować rodzinę a sami jej nie szanują. Uwielbiam rano dłużej pospać i mam ochotę rozszarpać każdego ,kto mi przeszkadza w szczególności mam ochotę udusić poduszką żonę która co sobotę o siódmej rano wydziera się „wstawaj kochanie, kawa na stole i trzeba zacząć sprzątanie”. Każdy z nas ma różne etapy w życiu, takie gdzie awansuje lub spada w dół. Etapy zwane „mam wszystko w dupie” i „dajcie mi spokój” oraz „ czego się mnie czepiacie” i jak tu nie rzucić jakąś kurwą , kiedy głowa pęka od tego wszystkiego. Czasami bycie mężczyzną jest po prostu trudne. Ona na mnie wrzeszczy ,że mam przerośnięte ego , ,że moje ego kroczy przede mną i ,że ma w dupie ,że czegoś mi się nie chce. Mam przyjaciół ,może przyjaciółki ,choć do tych ostatnich się nie przyznaje , bo stara urwałaby mi łeb. Przyjaciele są dobrzy jak ich zapraszasz na piwo ,ale oni sami to już Ciebie niechętnie gdzieś zapraszają ,szczególnie kiedy jesteś przystojnym macho. Przyjaciółki , no cóż spoglądają na dłonie szukając obrączki i jak ją masz to w 30% jesteś pożądany a w 70% nie. Szczerze to ma to gdzieś , bo jestem żonaty , jest jak jest ,ale żona to żona i na razie nie szukam kochanki. Dni mijają a ja jestem coraz starszy, im jestem starszy tym bardziej wygodny. Wracam do domu i zakładam ciepłe kapcie ,czekając aż żona poda mi obiad. Czasem podaje a czasem sam muszę się pofatygować do kuchni ,żeby sobie ten obiad nałożyć. Trochę mnie to wkurza bo babsko siedzi w domu i nawet obiadu jej się nie chce podać. Ostatnio na lodówce znalazłem kartkę „weź sobie obiad zrób ,poszłam na babskie pogaduchy” no szlag by trafił mogła chociaż ten obiad w tej lodówce zostawić. Mimo wszystkich wad ,kocham tego mojego babiszona ,bo co by było warte to moje życie gdyby jej nie było. Czasami gdy nikt nie widzi uronię jakąś łzę ,bo nam mężczyzną też przecież wolno, bo jesteśmy tylko ludźmi czasem niesprawiedliwie postrzeganymi. Kiedy będę już staruszkiem takim o lasce i w kapeluszu poprowadzę moją starowinkę na spacer ,trzymając za rękę i będę jej szeptać do ucha jak ją bardzo kocham ,mimo wszystkich jej wad.

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Marian 07.10.2023
    Mądry tekst.
    Popraw położenia przecinków, bo to przeszkadza w czytaniu.
  • Ewa Lamond 07.10.2023
    Dzięki ,a z przecinkami zawsze maiłam kłopot :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania