Nie pamiętam, ale chyba jednym z rozwiązań tego paradoksu jest obowiązkowe założenie, aby dane zdanie logiczne nie rozpatrywało samego siebie. Czyli nie może określać tego, co jest jego treścią samo w sobie. A celem powiastki jest pokazanie, że będąc psychopatą, można ludzi do wiary zniechęcać, samą swoją psychopatyczną postawą.
Tjeri Rzeczywiście! Tak podejrzewałem. Trochę mi to gryzło w oczy , ale nie sprawdziłem i zostawiłem. Następnym razem będzie lepiej :) Nie usprawiedliwia mnie fakt że "na prawdę" jest poprawnie, lecz nie w znaczeniu partykuły. Dzięki.
Andi Perry – U nas się akurat tak nie mówi (to taki bardziej świadomy slang, na podobnej zasadzie mówię "o matulu" ?). U kolegów Czechów faktycznie za to "ano" rozbrzmiewa.
Tjeri Kolega w pracy przyjechał z Nowego Targu. I mówił jeszcze zupełnie nieświadom -"muszę iść na pole." U nas w centralnej Polsce to funkcjonuje tylko i wyłącznie kiedy rolnik mówi żonie rano przygotowując się do pracy. Więc ludzie w biurze absolutnie nie rozumieli kolegi z Nowego Targu.
Andi Perry - no ja również byłam zdziwiona tym pierwszy raz. Ale uznaję to za błąd z serii "sympatyczno gwarowy". Natomiast dla "na dworzu" jestem niesprawiedliwie bezlitosna. ?
Tjeri Kiedy dawno temu byłem w wojsku chłopaki z okolic Gdańska cały czas używali jo jo jo . A jak chłopaki z Warszawy i ogólnie innej części Polski powiedzieli - Idziemy na miasto, chłopak z Tczewa się oburzył. "Jak to na miasto ? Do miasta." My służyliśmy w mieście, ale chodziło, o pójście na balety do centrum.
Andi Perry :)) u nas też "na miasto" się chodzi. Z takich różnic komiczne nieraz sytuacje wychodzą. Choć czasem też można oberwać (np. w Czechach lepiej niczego nie "szukać").
Tjeri Jak u nas w fabryce pracują Ukraińcy mówiący w 90 procentach po rosyjsku to większość z nich nie może pojąć znaczenia polskiego słowa "zapomnieć". U nich zapomnit' znaczy zapamiętać. Więc uważają, że jeżeli słowa są podobne to znaczą to samo, a znaczą rzecz odwrotną.
Andi Perry to znów się do Czechów odniosę. U nich czerstwy chleb to świeży chleb (czyli w sumie zostało im pierwotne znaczenie słowa), natomiast lody "jahodowe" to truskawkowe :)). Można sié nabrać :).
Andi Perry - ja się nie uczyłam, ale w dzieciństwie lepiej odbierały mi stacje z telewizjami czeskimi niż polskimi :)) ("telewizje brzmi szumnie, to raptem trzy kanały były) i
także siłą rzeczy muszę wiedzieć co znaczy. Broń Boże łączyć z wspomnianym wcześniej słowem "szukać". Katastrofa murowana.
W czasach obecnych, czyli w ostatnich kilku latach, coraz więcej jest takich ludzi, co udają przedstawicieli grup, którym chcą zaszkodzić. I ogólnie, w tych latach, powoli i stopniowo, coraz więcej osób zaczyna się zachowywać coraz bardziej psychopatycznie/socjopatycznie, niezależnie od wiary lub jej braku, poglądów, czegokolwiek. Tekst nawiązujący do coraz bardziej antyutopijnych, kłamliwych, absurdalnych, sarkastycznych i paradoksalnych czasów obecnych. 5, pozdrawiam :-)
Dziękuję. Dopóki psychopaci i socjopaci to zwykli ludzie "na dole", to jest względnie bezpiecznie. "Jazda" zaczyna się jak psychopata/socjopata dobiera się do władzy państwowej i każdy boi się go odsunąć od władzy. Wtedy są bomby i kurz z wolna opada na zgliszcza.
Komentarze (36)
Psyt... Popraw orcika. Chyba że to specjalnie ;)
Owszem. Skąd pytanie?
Znam to tak sympatyczne co niepoprawne wyrażenie :). Irytuje mnie za to "na dworzu".
także siłą rzeczy muszę wiedzieć co znaczy. Broń Boże łączyć z wspomnianym wcześniej słowem "szukać". Katastrofa murowana.
To wielka sztuka, kilkoma słowami wywołać lawinę.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania