Wiesz, co rodzi ten stan?
bezsilność. Nie to, że boli. To, że nie przestaje. Widzisz ich — uśmiechy, pozory, życia złożone z reklam i fleszy. Wiesz, że kłamią. Ale zazdrościsz im tych kłamstw.
A Ty?
Tutaj się kończy zdanie. Tutaj się ucina.
Jakby już nic więcej nie było do dodania.
A jednak...
Wiesz, ilu było przed Tobą, których los skazał, a oni tak wygięli kraty?
Wolność — to Ty.
Wiedziałam, że potrafisz coś więcej, niż tylko sypać słownym syfem w innych. Jesteś materiałem wybuchowym. Tylko czekasz, aż zapłoniesz od właściwego słowa.
Aliaksandr Lukašenka
Nigdy nie myślę w kategoriach, czy znaczę więcej, czy mniej od kogoś... Myślę zaś, że jedni muszą dać z siebie więcej niż inni, i jeśli zacznie się w tym szukać sprawiedliwości, to lipa...
Każdy wiersz to głębia, i kto chce czytać tę głębię, znajdzie.
Napisałeś dwa fajne teksty — czemu gryzierz, gdy ktoś merytorycznie z uznaniem odnosi się do treści...?
Aliaksandr Lukašenka
Ironią...umiejętnie się nią posługujesz, jakby była Twoim najważniejszym orężem w rozmowie. Każde zdanie, które wypowiadasz, zdaje się mieć podwójne dno – z jednej strony lekkość i humor, a z drugiej celny cios, który zmusza rozmówcę do "kontroli".
Dobrej nocy.
Kiedy pomiędzy życiem i śmiercią można postawić znak równości, to znaczy, ze coś nie wyszło i teraz jest tylko egzystencja, a w niej obojętność, a nawet pogarda dla wszystkiego... z drugiej strony, to może być postawa obronna, ze strachu przed kolejnym bólem albo porażką.
Tak sobie tylko błądzę tutaj... jakby autor chciał mnie zaatakować za wizytę
Ale tutaj nie ma wolności, choćby przez tytuł ''jestem nikim'', taki krzyk, zobaczcie mnie ''jestem nikim'',
i to pozwala wątpić w powyższy tytuł... bo on jest na pokaz, na poklask, na zszokowanie innych, ale prawdy w tym nie ma...
Aliaksandr Lukašenka no widzę, że dbasz o swoj wizerunek młodego gniewnego, albo zagniewanego młodocianego;) paa i popublikuj coś jeszcze, chętnie przeczytam :)
Faszystowskie hasła swastyki na murach
Dawni pacyfiści zamienili się w faszystów
Jedna ojczyzna i jeden naród
Kiedyś anarchiści dziś nacjonaliści
Hasła wolności zamienili w przemoc
Zawładnęła nimi ta brutalna siła
Znaki nienawiści na wszystkich murach
Głupia ideologia bezsilnych kretynów
Niszcz nazizm
Niszcz nazizm
Niszcz nazizm
Niszcz nazizm
I znowu powtarza się stara historia
Ogłupieni siłą zachwyceni władzą
Zapomnieli widma tamtej wojny
Chcą nowych obozów i nowej wojny
Na szczęście to tylko młodzi gówniarze
Przejdzie ten ideał jak przeminęły inne
Dla nich te ideały oznaczają w siłę
Mamy nadzieję że kiedyś im to minie
Niszcz nazizm
Niszcz nazizm
Niszcz nazizm
Niszcz nazizm
Ten tekst to poruszający obraz wewnętrznego stanu osoby, która straciła wszelką nadzieję i motywację. Wyraża głęboki kryzys egzystencjalny, gdzie ani życie, ani śmierć nie oferują ukojenia czy celu. Może się mylę
‚idiotka’ to żeński rodzaj liczby pojedynczej, a ‚idiotki’ to liczba mnoga.
Skoro ja jestem kobietą i to pojedynczą, to chyba komentarz jest i o mnie, co?
No, nieźle!
„Kogo jak kogo, ale idiotek tu nie brakuje” Mówisz jakby rozum był metką a wartość człowieka — twoją wyceną. Ale ja patrzę inaczej.
Bo widziałam kobiety, które uczyły się świata z marszu, bez mapy, na ulicach, w domach pełnych ciszy, która bolała bardziej niż krzyk.
„idiotki”,
które czytają między wierszami, nie patrzą tylko na tytuł, to nie "one" są problemem. A język który rani szybciej niż rozumie. Więc zanim nazwiesz "ją" idiotką — zastanów się, czy czasem nie boisz się jej odwagi, która nie mieści się w twoim słowniku.
Komentarze (76)
Lepsi więdzą wiecej
lepiej żyją
lepsi mają więcej
lepsi znają prawdę
xD
bezsilność. Nie to, że boli. To, że nie przestaje. Widzisz ich — uśmiechy, pozory, życia złożone z reklam i fleszy. Wiesz, że kłamią. Ale zazdrościsz im tych kłamstw.
A Ty?
Tutaj się kończy zdanie. Tutaj się ucina.
Jakby już nic więcej nie było do dodania.
A jednak...
Wiesz, ilu było przed Tobą, których los skazał, a oni tak wygięli kraty?
Wolność — to Ty.
Wiedziałam, że potrafisz coś więcej, niż tylko sypać słownym syfem w innych. Jesteś materiałem wybuchowym. Tylko czekasz, aż zapłoniesz od właściwego słowa.
Skoro tak mówisz... Choć twój drugi tekst potwierdza teorię no ale prawda jest jak ...każdy ma swoją. " Lepszość" - dobry tekst
Nigdy nie myślę w kategoriach, czy znaczę więcej, czy mniej od kogoś... Myślę zaś, że jedni muszą dać z siebie więcej niż inni, i jeśli zacznie się w tym szukać sprawiedliwości, to lipa...
Każdy wiersz to głębia, i kto chce czytać tę głębię, znajdzie.
Napisałeś dwa fajne teksty — czemu gryzierz, gdy ktoś merytorycznie z uznaniem odnosi się do treści...?
Ironią...umiejętnie się nią posługujesz, jakby była Twoim najważniejszym orężem w rozmowie. Każde zdanie, które wypowiadasz, zdaje się mieć podwójne dno – z jednej strony lekkość i humor, a z drugiej celny cios, który zmusza rozmówcę do "kontroli".
Dobrej nocy.
Tak sobie tylko błądzę tutaj... jakby autor chciał mnie zaatakować za wizytę
i to pozwala wątpić w powyższy tytuł... bo on jest na pokaz, na poklask, na zszokowanie innych, ale prawdy w tym nie ma...
Dawni pacyfiści zamienili się w faszystów
Jedna ojczyzna i jeden naród
Kiedyś anarchiści dziś nacjonaliści
Hasła wolności zamienili w przemoc
Zawładnęła nimi ta brutalna siła
Znaki nienawiści na wszystkich murach
Głupia ideologia bezsilnych kretynów
Niszcz nazizm
Niszcz nazizm
Niszcz nazizm
Niszcz nazizm
I znowu powtarza się stara historia
Ogłupieni siłą zachwyceni władzą
Zapomnieli widma tamtej wojny
Chcą nowych obozów i nowej wojny
Na szczęście to tylko młodzi gówniarze
Przejdzie ten ideał jak przeminęły inne
Dla nich te ideały oznaczają w siłę
Mamy nadzieję że kiedyś im to minie
Niszcz nazizm
Niszcz nazizm
Niszcz nazizm
Niszcz nazizm
"zingara godzinę temu
Aliaksandr Lukašenka nikogo"
Więc nikim jesteś i tym tu pozostaniesz, znamy Ciebie, my jesteśmy organ decyzyjny.
Skoro ja jestem kobietą i to pojedynczą, to chyba komentarz jest i o mnie, co?
No, nieźle!
„Kogo jak kogo, ale idiotek tu nie brakuje” Mówisz jakby rozum był metką a wartość człowieka — twoją wyceną. Ale ja patrzę inaczej.
Bo widziałam kobiety, które uczyły się świata z marszu, bez mapy, na ulicach, w domach pełnych ciszy, która bolała bardziej niż krzyk.
„idiotki”,
które czytają między wierszami, nie patrzą tylko na tytuł, to nie "one" są problemem. A język który rani szybciej niż rozumie. Więc zanim nazwiesz "ją" idiotką — zastanów się, czy czasem nie boisz się jej odwagi, która nie mieści się w twoim słowniku.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania