Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

"JESTEM WARIATKĄ" 🙂 🙂 🙂

Będę płakać i już ,kto mi zabroni ? Mam ochotę beczeć jak baran i będę. Niech nikt mi nie mówi co mam robić , bo skoro beczę to znaczy mam powód i już. Znaczy ,że na łeb runęło mi niebo, że wszystko się zawaliło. Mam prawo być wariatką , no bo kto mi zabroni, kto zabroni mi nawijać innym makaron na uszy, kto zabroni mi wstać rano i pójść do sklepu w szlafroku, no kto!

Czy bycie silną znaczy ,że mam się codziennie uśmiechać , mam robić makijaż ,biegać z przyjaciółkami po sklepach, trajkotać z nimi o pierdołach?

W dupie to mam, chcę być sobą a nie udawać kogoś innego. Dlaczego mam być damą roku ,skoro mogę zostać tego roku wariatką. Czy każdy musi być idealny tylko dlatego ,że tak wypada?

Ludzie mi każą być idealną matką , idealną pracownicą i przyjaciółką , idealną panią domu i idealna żoną.

A ja chce być po prostu sobą i tyle. Chcę budzić się skoro świt i biegać boso po trawie. Chcę wstać w środku nocy i puszczać kaczki na stawie, chcę w środku dnia biegać nago po ulicy i krzyczeć „Ludzie odbiło mi i jest mi z tym dobrze!!!” No bo kto mi zabroni , no kto?

Niestety życie jest obliczalne ,choć niektórzy twierdzą na odwrót a ja wiem ,że gdybym zachowywała się jak chcę , trafiłabym do "psychiatryka".

Ale nie tego wcale się boję , bo czasem przebywanie w gronie ludzi z nadpsutą psychiką ,jest bardziej bezpieczne ,niźli życie w normalnym świeci.

Inni ludzie podcinają nam skrzydła , stanowią dla nas zagrożenie, mówią nam co wypada a czego nie ,co powinniśmy robić a czego nie. A jeśli mam ochotę ,robić swoje wariactwa i nikogo tym nie krzywdzę , to dlaczego mi się tego zabrania. Pieprzyć to! , bo ja będę robić co mi się podoba, nie chcę i nie będę słuchać innych , bo co jeśli posłucham i stanę się kimś innym?

W dzisiejszym świeci ludzie myślą ,że definiuje ich stan konta i piękne ciało, mówią nam co wypada a czego nie, próbują nami dyrygować ,wpływać na nasze decyzje ,pokazywać nam kierunek w jakim mamy iść. Wrogowie udają przyjaciół, a przyjaciele nie zawsze są lojalni. Bywa tak ,że w całym tym bałaganie zostaje się samemu. Przy niektórych ludziach czuję się dobrze a przy innych źle, niektórzy wpływają na mnie destrukcyjnie ,bywa tak ,że jedni chcą zabrać mi energię a drudzy koniecznie chcą zrobić ze mnie potwora.

Nie zawsze może być dobrze , bo gdyby tak było ,to było by źle ,wtedy nie wiedzielibyśmy kiedy tak naprawdę jest dobrze.

Tyle już za mną , tyle już przeszłam ,mam więc prawo do pewnego wariactwa ,mogę zjechać na łyżwach z górki ,upaść na dupę i śmiać się do rozpuku. Mam prawo ,bo jestem już dojrzała ,dorosła, sensowna, stateczna i jak tam sobie jeszcze chcecie. I chrzanię to co sobie o mnie pomyślą , bo mam prawo do własnego wariactwa, do dziwactw które tylko mnie określają.

Nie będę się zadręczać , co potem? Bo i po co .

Niektórzy myślą ,że jestem głupia , że nie potrafię zliczyć do trzech , że ziemia jest płaska a nie okrągła , że Kopernika był psychologiem a chmury to wata cukrowa.

Czasami mi się zdaje ,że jestem w głębokiej dupie

A ja ,no cóż ,jestem po prostu cwana , do tego inteligentna ,co jest mieszanką wybuchową. Gdybym znalazła się jeszcze głębiej to miałbym świetny widok na jajniki 🙂

Mam gdzieś co sobie o mnie myślą inni, niech sobie myślą , to ich sprawa. Ja nie wtrącam się do życia innych , własnego mam czasem po kokardy.

Nie zależy mi na poklasku, ani na rozgłosie , robię to co lubię i nie ukrywam swoich wad, no cóż mam ich sporo.

Jestem punktualna ,co niektórych strasznie wkurza ,i czasem uważane jest za wadę , jestem pedantyczna, arogancka, czasem cyniczna ,bezwzględna, rozrzutna , bywam egoistyczna ,ale kto z nas nie jest.

Oczywiście posiadam też zalety, jestem empatyczna ,pracowita, sumienna, wielkoduszna, wyrozumiała, lojalna i szczera.

Nie lubię podążać za tłumem , to jest jak wejście w stado wron i krakanie jak one, lubię mieć własne zdanie ,własne poglądy i lubię o nich dyskutować.

No cóż chcieliście widzieć we mnie wariatkę , to bardzo proszę , taka właśnie jestem.

Część II

Telefon ,jego dzwonek wibruje mi w głowie ,wcale nie chcę odbierać , to pewnie znów matka z sensacyjnymi wiadomościami ,aż niedobrze mi się robi. Jednak obowiązek bierze górę ,powoli przykładam słuchawkę do ucha.

halo- mój głos nie brzmi zbyt zachęcająco, mimo to osoba na drugim końcu linii rozkręca się od razu, no cóż ,tak bywa z matkami którym na zbyt wiele się pozwoli, choć słowo honoru jestem asertywna i nie daję sobą manipulować z tym ,że na moją matkę nie ma mocnych.

-halo ,to ja mama- jakbym nie wiedziała- wiesz ,że Madzia dostała od męża samochód BMM-

-chyba BMW – poprawiam

-no coś w tym rodzaju , ja tam się nie znam, ale mówię Ci piękny ,prawie nowiutki-

-mamo, ale co mnie to obchodzi, mam w dupie co Madzia dostała od męża , dla mnie to ona może sobie latać lub jeździć na miotle ,albo na odkurzaczu -

-no wiesz! Ale ty jesteś ordynarna ,mogłabyś się czasem ugryźć w język-

-w nic się nie będę gryzła – sama się gryźnij - myślę ,powoli już mam dość tej rozmowy ,zresztą jak zawsze ,sensacyjne wiadomości sączone mi do ucha nie są niczym nowym ,wieczne wychwalanie mojego szwagra (pijaka) i siostry (paranoiczki) przyprawia mnie o mdłości.

-Mogłabyś choć raz posłuchać w spokoju ,wiecznie się tylko obruszasz, a ja przecież traktuje Was obie tak samo

-mhmm – jasne tak samo ,zaczyna się powoli we mnie gotować ,w mojej głowie już słyszę wielokrotnie wypowiadane przez moją matkę i ojca słowa „Madzia to jest piękna a ty mogłabyś włosy zapuścić” ,”Madzia to ma już chłopaka a Ty wiecznie latasz na te treningi, zamiast poszukać sobie porządnego chłopca” , „ Powinnaś brać przykład z Madzi” ble, ble ,ble . Rzygać mi się chciało za każdym razem jak to słyszałam , to i wiele innych przykładów jak to powinnam brać przykład z Madzi.

Jesteś tam? Halo Maryśka, Maryśka !!!-

Odkładam komórkę na ławę ze złośliwym uśmiechem, a niech się wkurza ,ja i tak zawsze byłam ta zła, gorsza, brzydsza, łatwowierna, bez perspektyw na życie, głupsza itd. itp.

Prawda jest jednak taka ,że pierworodna córka moich rodziców to głupia cipa, która złapała za nogi pijaka z kasą i uczepiła się go tak bardzo ,że nie przeszkadzało jej ,że jest wiecznie zarzygany albo robi awantury. No ale jak samemu się w życiu nie ubrudziło rączek pracą to z czegoś trzeba żyć.

Ja wariatka muszę radzić sobie sama ,muszę być zawsze silna, zwarta i gotowa. Jedyna moja wada to bycie zbyt empatyczną ,ale i to w końcu się skończy w stosunku do mojej popapranej rodzinki. W życiu nauczyłam się wielu rzeczy a może to życie nauczyło mnie. Całe życie walczę , czasem wydaje mi się ,że z wiatrakami a czasem to walka o życie. Jeśli nikt cię nie rozumie ,nie wspiera i uważa ,że jesteś nic nie warta ,że masz pstro w głowie ,że jesteś głupia a potem na końcu trafiasz do "psychiatryka" to jeśli to Cię nie zabija to na 100% wyjdziesz z tego dużo silniejsza. Wychodzisz a potem dochodzą cię słuchy ,że to nie ty jesteś chora tylko twoja rodzina. Twoja wiecznie zrzędząca matka, ojciec pedant i rodzeństwo paranoików .

A ja w dupie to mam ,bo podnoszę się po każdym ciosie ,silniejsza, mądrzejsza i bardziej odporna. I co z tego ,że za plecami szepczą „to ta wariatka” ,a co oni wiedzą ,tyle co usłyszeli z plotek. Plotka jest głosem szybszym od dźwięku ,zawsze i wszędzie znajdą się ludzie co widzą i wiedzą wszystko. Plotka jest niczym piórko ,jedno i drugie nie ma żadnej wagi.

Idę ulicą ,uśmiecham się ,jestem szczęśliwa bo bycie wariatką to cudowne uczucie wolności ,mogę tańczyć rankiem na trawie ,mogę wyjść na ulicę i krzyczeć, mogę gadać głupoty sensowne ,mogę się ukryć i nikt mnie nie znajdzie, oczywiście wszystko w granicach normy, no bo kto mi zabroni , no kto ?

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (15)

  • ZielonoMi 06.10.2023
    Dziwne to to. I czemu przecinki tak szaleją? :D
  • Ewa Lamond 06.10.2023
    Dziwne ma być ,pisała w końcu wariatka ;) a przecinki u mnie czasem szaleją, zawsze miałam z nimi kłopot :)
  • ZielonoMi 07.10.2023
    Chodzi mi o to, czemu są przed wyrazami, nie po? Spacja Ci nawala? ;)
  • Imć Wszesław 20.10.2023
    Nie można być sobą nie tracąc jednocześnie podobieństwa do człowieka. Ale trzeba pozostawać na granicy szaleństwa i w granicach prawa. Tylko warjat jest wolny, więc tylko warjat zatańczy na ulicy tak, jakby nikogo nie było.
    Ci, co mówią nam kim mamy być – są różne sieci, najgorsza jest "duchowość": guru, nauczyciele, religje, przechwytująca; wszystko po to, by nas zatrzymać w labiryncie. Extra text jak dla mnie.
    Ha ha, ja se na przykład chodzę boso od wiosny, powyżej zera nie ma problemu, zobaczymy później. Wystarczy nie myśleć, że jest zimno a się nie zmarźnie, takie jest moje głębokie przekonanie, bo ptaki na cienkich nóżkach, nie?
    Drugi text też, rodzina to wyczerpujący temat, więc tyle.
    Pozdrawiam :)
  • Ewa Lamond 20.10.2023
    Ja lubię bycie wariatką :) bawi mnie to. Jak powiedziała ojciec Alicji z krainy czarów "tylko wariaci są cos warci" " :)))
  • Ewa Lamond 20.10.2023
    *powiedział
  • Imć Wszesław 20.10.2023
    Ewa Lamond, tak było od zarania: szamani i szaleńcy to było wymienne w wielu językach, szaleństwo kojarzy się ze świętością aż do XX wieku przynajmniej u ludu (rosyjski "jurodiwyj" itp.)... Faustynę Kowalską już chcieli do psychiatryka wpakować, obrzydliwe czasy końca...
    Nie wiedziałem, że to z Alicji, dzięki :)
  • Ewa Lamond 21.10.2023
    Imć Wszesław Alicja z krainy czarów i po drugiej drugiej stornie lustra, to moje ulubione książki. Wracając do szaleństwa czy też nienormalności, to tak naprawdę nigdy nie wiemy z kim mamy do czynienia. Ludzie psychicznie chorzy są niezwykle inteligentni. Popatrzmy na artystów, choćby Van Gogh. Obciął sobie ucho, co nie uchodzi za czyn normalny. Albert Einstein był kobieciarzem, był niedojrzały i nieodpowiedzialny. Mogłabym tu jeszcze wymienić wielu. Wspomnę jeszcze o sawantach, którzy są upośledzeni umysłowo, zazwyczaj wiąże się to z autyzmem, jednak są genialni w jakiejś jednej dziedzinie np. Kim Peek – miał liczne zaburzenia rozwoju, jednak obdarzony był ponadprzeciętną pamięcią. Znał na pamięć 12 000 książek – czytał równocześnie dwie strony (jedną prawym okiem, drugą lewym) i zapamiętywał całą treść. Postać Kima była pierwowzorem Raymonda Babbita, głównego bohatera filmu „Rain Man”. Mogłabym tak dyskutować w nieskończoność ( psychologia i psychiatria to moje koniki ) summa summarum umysły ludzi psychicznie chorych mają więcej zdolności kreatywnych niż ludzi normalnych.
  • Imć Wszesław 21.10.2023
    Ewa Lamond, Alicję zdecydowanie chcę sobie przypomnieć. Na moją ulubioną mianowałem Piotrusia Pana (tylko radośni, niewinni i bez serca potrafią latać, dorośli zapomnieli jak się to robi :D).
    Ciekawe jeśli chodzi o kreatywność, że Einstein słynny wzór wyniósł ze snu jak mi mówiono, a Tesla miał wizje wynalazków, które przypisywał kosmitom; gdyby sądził, że to jego własna zasługa, nie otrzymywałby zapewne. Bogowie szukają naczyń, i tylko nienastrojeni na przetrwanie się nadają... (moja interpretacja jako animisty, bo przetrwanie to brak szacunku dla czegokolwiek, a więc przeciwieństwo animizmu)
    O Kimie nie słyszałem, z tymi oczami to niezłe, dzięki :)
  • Ewa Lamond 21.10.2023
    Imć Wszesław Przypomniałeś mi o Piotrusiu :) dzięki . Masz rację dorośli nie potrafią latać, ani wznieść swojego przyziemnego myślenia wyżej ,niżli czubek własnego nosa ;)
  • Imć Wszesław 21.10.2023
    Ewa Lamond :D
  • Perpetrator 21.10.2023
    Ja w kwestii biegania nago... następnym razem daj cynka to se popacze
  • Ewa Lamond 21.10.2023
    Perpetrator ja widzę, że ty podobnie jak Grafomanka, nie wiesz co to fikcja literacka.
  • Perpetrator 21.10.2023
    Ewa Lamond trochę wiem, przepraszam nie mogłem się powstrzymać 5
  • Ewa Lamond 21.10.2023
    Perpetrator bywa :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania