Jesteś latem...
nieśmiało na oścież otwieram ramiona
gdy lato gorące z pozornych niezdołań
obnażyć chce zmysły drżące jak motyle
a dreszczem ostatnim ciało wnet przeszyje
palcami jak powój co treliaż oplata
z lubością smakuję treść pełnego lata
pośród malw różowych i groszków pachnących
łaknąc każdej chwili nim lipiec się skończy
i nastanie sierpień mamiący owocem
kaliny co wiosną kwieciem swym mamrocze
najczulsze wyznania zamykając w czerwień
bezwstydnie oddaję się boskiej Minerwie
zanim cierpkość głogów wkradnie się do duszy
a chmury wrześniowe zaczną się burmuszyć
wonny bukiet wspomnień uwieczniam wersami
wciąż letnia dziewczyna choć z chryzantemami
Komentarze (14)
Jedynie bym zmienił szyk tu↔''i sierpień nastanie mamiący owocem''→ale to jeno subiektywka ma:)
Pozdrawiam:)↔%
Serdecznie odpozdrawiam?, ale nie bardzo rozumiem tę "prowokację - któregoś z dotychczasowych userów" (❓) .
Dziękuję za miłe słowa komentarza i "piątulkę" a tym samym miłe przyjęcie.
Pozdrawiam 5
A mogę poprosić o jakieś sugestie - w temacie"rozrzutki", bo przyznam, że sama nie bardzo to widzę❗
A co do bukietu... no nie bał się skubaniec - " wziun i zwiendł", ale nasionka zebrałam?
Pozdrawiam.
duszy a chmury wrześniowe
zaczną się burmuszyć
wplotę słońce w wersy może
cię omami wciąż letnia
dziewczyna
choć z chryzantemami"
Ja bym tak, może bym jeszcze pokombinowala nad ostatnim rymem, żeby nie był dokladny. Jakby wyżej "omamisz", byłoby lepiej, ale tak próbując "się" wkradalo się niepotrzebnie, a w tej strofie byłoby już trzecie. Niemniej mozna pomyśleć.
☕
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania