Jeszcze wszystko będzie dobrze - prolog + cz 1
??????
1 września 1939 o 4:45 to w wspomnieniach Marysi, która jest w sędziwym wieku najgorszy dzień życia
Obecnie jest 1 września 2022 rok, kolejna rocznica wybuchu II wojny światowej. Do Marysi przyszło jej dwoje wnuków, 13 letnia Nikola oraz 7 letni Krystian
Marysia uśmiechnęła się na widok roześmianej buzi Krystiana i przytuliła go oraz Nikolę
- Jak tam moi kochani rozpoczęcie roku szkolnego? - Spytała się Marysia siadając w starym, wygodnym i jej kochanym fotelu na biegunach
Nikola usiadła wraz z Krystianem na podłodze
- Może być, chociaż tak szczerze nie mam ochoty do szkoły chodzić - Burknęła Nikola poprawiając grzywkę
Marysia zaśmiała się serdecznie na tą odpowiedź
- Wiecie, ja wam zazdroszczę. Możecie mieć normalne życie, chodzić do szkoły, spotykać się ze znajomymi... A gdy ja we wrześniu 39 roku miałam iść do szkoły wybuchła wojna
- A kiedy to było babciu? - Spytał Krystian spoglądając swoimi zielonymi oczyma na Marysię
- 83 lata temu, mój drogi. Wiecie że dzisiaj 83 rocznica wybuchu drugiej wojny światowej?
- Mhm - Odparła Marysia
Marysia poprawiła się w fotelu i odchrząknęła
- Opowiem wam coś, usiądźcie wygodnie bo to będzie dłuższa opowieść...
?? ?
....
Dwunastoletnia dziewczynka imieniem Marysia spała w swoim łóżku zawinięta w kołdrę. Przez leciutko uchylone okno powiewał świeży łagodny wiatr. Nic nie wskazywało że zaraz wydarzy się katastrofa. Zegar z kukułką wiszący na ścianie wskazywał 4:40 w nocy. Marysia przekręciła się nerwowo w łóżku, najwyraźniej śnił jej się koszmar. Po chwili obudziła się dysząc ciężko a do pokoju weszła jej mama i usiadła na łóżku córki
- Coś się stało? Krzyczałaś przez sen córeczko - Spytała ją mama
- M-miałam koszmar - Szepnęła Marysia tuląc się do mamy
- Już dobrze
Mama Marysi pogłaskała córkę po blond włosach. I wtedy wybiła 4:45...
...
Marysia spojrzała na wnuków nabierając powietrza w płuca
- Co dalej, co dalej? - Spytał zaciekawiony Krystian
- Co dalej? A więc...
...
Wybiła 4:45, mama Marysi i Marysia usłyszały okropny huk a za oknem tak jakby się rozjaśniło. Do pokoju wbiegł tata Marysi. Przystojną twarz mężczyzny pokrył cień strachu
Przytulił Marysię i swoją żonę
- Kochane moje, wojna się zaczęła...
Jeszcze tydzień temu Warszawa tętniła życiem a teraz stała się nie do poznania. Wszędzie walały się gruzy a z drzew w Parku Skaryszewskim zostały zwęglone kikuty
Mama Marysi cały czas płakała a nawet Marysia nie mogła jej pocieszyć, jej samej płakać się chciało gdy widziała jak po policzkach jej mamy spływają łzy
Dziewczynka miała wrażenie, że świat wokół chce trysnąć łzami od kiedy Warszawe zajęli okupanci, jej mama wytłumaczyła jej kim jest okupant - tak się nazywa Niemców, którzy napadli na serce polski - Warszawę, i zmienili ją w dymiącą, smutną ziemię
- Jeszcze wszystko będzie dobrze - Szepnęła Marysia
C.D.N
Komentarze (2)
"1 września 1939 o 4:45 to w wspomnieniach Marysi, która jest w sędziwym wieku najgorszy dzień życia" ~ Przecinek przed "najgorszy", choć ja bym przerobiła to zdanie na: "1 września 1939 o 4:45 to najgorszy dzień życia sędziwej Marysi." Lub coś w ten deseń. Nie rozumiem też, czemu zabrakło kropki na końcu. Błąd powielany. Rozpoczęcie nowego akapitu nie zwalnia nas ze stawiania kropki na końcu zdania.
"- Jak tam moi kochani rozpoczęcie roku szkolnego? - Spytała się Marysia siadając w starym, wygodnym i jej kochanym fotelu na biegunach" ~ a po co tu to się? "- Jak tam, moi kochani, rozpoczęcie roku szkolnego? - spytała Marysia, siadając w starym, wygodnym i jej kochanym fotelu na biegunach." (Znowu brak kropki.)
"Nic nie wskazywało że zaraz wydarzy się katastrofa."~ "Nic nie wskazywało, że zaraz wydarzy się katastrofa."
"Po chwili obudziła się dysząc ciężko a do pokoju weszła jej mama i usiadła na łóżku córki" ~ "Po chwili obudziła się, dysząc ciężko, a do pokoju weszła jej mama i usiadła na łóżku córki."
"Mama Marysi cały czas płakała a nawet Marysia nie mogła jej pocieszyć, jej samej płakać się chciało gdy widziała jak po policzkach jej mamy spływają łzy" ~ wiele razy "jej" dające odczucie powtórzenia, warto by popracować nad tym zdaniem, ale jeśli nie chcesz, to "Mama Marysi cały czas płakała, a nawet Marysia nie mogła jej pocieszyć, jej samej płakać się chciało, gdy widziała, jak po policzkach jej mamy spływają łzy".
Co do samej fabuły, na razie ciężko mi się wypowiedzieć, fragment jest krótki. Na razie z pozostałych uwag trochę przeszkadza mi pominięcie roli ZSRR w ataku na Polskę (wiem, ze akcja skupia się na Warszawie, no ale mimo wszystko) i odczułam wrażenie, jakby Warszawę Niemcy zaatakowali i zdobili tego samego dnia, a tak nie było. Obawiam się też trochę naiwnego podejścia do wojny na zasadzie "Niemcy źli, Polacy dobrzy", bo nawet wśród Niemców dało się znaleźć człowieka, a wśród Polaków kanalie.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania