Jezus Chrystus
Jezu, z zarośniętą twarzą
Ach, Ty boży jedynaku
Gumki Ciebie nie wymażą
Bo każdy z nas jest pokraką
Nieudacznikiem życiowym
Wszyscy umierają w biedzie
Na śmierć ludzie są gotowi
A Ty jak zwykle na przedzie
Chryste, Ojcze naszej ery
Sporo za nas wycierpiałeś
Przez salonowe maniery
Mistrzu, na co Ty czekałeś?
Zobacz, co zrobił Twój tato
Tak Cię kochał,czy chciał zabić?
Zim przybywa, znika lato
Kiedyś śmierci dam sią zwabić
Spójrz, okrutny jest Twój tatuś
Nie dał Ci dożyć starości
Nie szczędzono Tobie batów
Nikt z dzieci nie ma mądrości
Umierałeś prawie w negliżu
Wietrzyk historię rozwiewa
Wisiałeś za nas na krzyżu
A gdzie się teraz podziewasz?
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania