Joanno...
Joanno...
Głosy Twoje krzyczące o pomstę
Nie! Ty to przyjmujesz
Ty to przyjmujesz
Ty przyjmujesz te obelgi
Joanno...
Głosy z nieba krzyczące o wysłuchanie
Słuchasz i podążasz
I podążasz...
Podążasz z krokami
Joanno...
Ile jeszcze wytrzymasz
Ile twa siła wytrzyma
Ile dasz rady
Oby jak najwięcej
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania