Josef August Untersberger
prześmierdłe jest. tak po prostu — skisło
zwarzyło się, stało serem. robaki wystąpiły
na powierzchnię, wypełzły brunatne zygzakoty
(krew-nie krew)
obrzydlistwo. jakby je opisać
bardziej metaforycznie? piętrowe życzenia
z okazji imienin, urodzin i rocznicy śmierci
takie combo ze zniczem i pralinkami
do czego by jeszcze przyrównać
eks -wiarę, tę wylinkę martwego smoka?
błazenada: kilkuletni ja omadlający mało
barwną kopię obrazu z 1926 roku
pastuszek, co czuwa przy truchle
sztucznego wilka (jest groźny,
choć nigdy nie dane mu było szczerzyć kłów
- ma od tego ludzi, padlina)
wmówione odurzenie: chodzisz do podstawówki
i dajesz sobie wlać do ust wizjogenne nic
(do dna tę pustą butelkę, do dna!)
otrzeźwienie przyjdzie później
samo z siebie
obraz? dalej wisi w pokoju
Święta Rodzina na papierze:
brodaty Józef z siekierą, pani
i pocieszny brzdąc
tacy sami są, niemal jednowymiarowi
zaureolowańcy
a we mnie - wyblakło
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania