JP II A SPRAWA POLSKA

Kaczorowi i jego drużynie

Zabrakło paliwa więc na drezynie

Pędzą ślepo na zatracenie

Na podziałów w narodzie mnożenie

 

Demokratycznej nie zna praktyki

Prezes co przecież nie znosi krytyki

Wobec siebie, tym bardziej ”świętości”

Która na ten czas u nas gości

 

Bo piedestały w historii spadały

Próby czasu nie wytrzymały

A próby właśnie są testem wartości

Lecz wyznawców dogmatów to złości.

 

Biskup sam się już nie wybroni

Więc go bronią różni patroni

Co w polemice atak upatrują

I Polaków na siebie szczują

 

Bo im tylko o to czarne chodzi

Które w nieskazitelną biel godzi

Jakby człowiek był dwukolorowy

Nie było by przecież dalej rozmowy

 

Ale jak każdy z nas jest ułomny

Papież, święty, żołnierz niezłomny

Szary popełnia czasem błędy

Nie wiedząc dalej iść którędy

 

Nie podważa zasłużone laury

Choć „bezcześci” im powab aury

Ten kto głos w obronie podnosi

Potrzebę dyskusji o krzywdach głosi

 

Lecz w kaczostanie nie ma demokracji

Ideę lotną poddali dewiacji

Rządzący dziś Polską akolici

„Patriotyzmu” etosem upici

 

Gdyby tylko jak za Inkwizycji

Pozbyć się mogli by opozycji

Prezes wydałby wyrok bez wahania

Grzejąc rączki przy cieple spalania

 

Ale te czasy mamy już za sobą

Nie stosem, toporem ale rozmową

Rozumną, prawą i kompromisem

Spieramy się piórem i długopisem

 

Dziejowe odkrycie całej ludzkości

W kaczej republice nie zagości

Bo tutaj jest teraz porządek kaczy

I jednego z drugim co z nim gdaczy.

 

Potrzebny jest dyskurs o” świętościach”

I „świętych” ikon przypadłościach

Bo inaczej w tej magii pomrzemy

W płomieniach wzajemnej anatemy.

Średnia ocena: 3.4  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Nienawidzę demokracji, bo kaczkę wybrano demokratycznie, jak byś nie zauważył.
  • Pozdrawiam ?

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania