Już cię lubię
Pościeliłaś mi przestrzeń, rozkwitnęły wrzosy, a ty
wciąż jesteś taka sama. Łudziłem się, zaklinałem deszcz,
nadzieja, że zamarzniemy jest znikoma. Gorąco. Ogień
to twoje drugie imię.
Co z tego, że istnieje entropia, metalowy deszcz,
ucieczka gwiazd. Mamy tak niewiele czasu, by umrzeć,
roztopić skamieniałą żądzę. Zwrotnik Raka, Koziorożca,
Henry Miller i Anais Nin. Kierunek wiatru.
Chodź tu, maleńka, odetnij tętnicę storczykowi,
niech zwiędnie marzenie o jutrze, bo tak naprawdę
liczy się bicie serca, odmierzona dawka brudu, który
zaspokoi najwytworniejszy smak.
Słowo klucz – perwersja. Rozdeptanie żaby, kradzież,
odrzucenie. Czy potrafisz wyrzec się uczciwości?
Liczymy grosz do grosza, a na zaspokojenie pragnień
wydamy wszystko.
Mój Boże, znowu naga, bezwstydna. Zanuć mi ciszę,
nie potrafię kochać, nie wierzę w anioły, ale jedno wiem:
obudzimy się w piekle, wypalisz mi wiarę, wyrwiesz
serce. Stworzyła cię moja wyobraźnia. I dlatego
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania