"...już idę, Panie"

Dedykowane: śp. mojemu Ojcu oraz Panu Eligiuszowi Wilińskiemu

 

Jak ktoś Kochany lecz nieoczekiwany

spada potrzaskiem Dzień Pański

ościeniem przybija do siebie -

 

W rajskich Ogrodach maki rozhuśtane

furtka do nieba uchylona

w sieni stąpanie Boga bezszelestne...

*

Po krokach Go rozpoznać

w sobie usłyszeć

wybiec Mu z krzykiem naprzeciw -

 

Uśmiechu błysk zniewalający

ten przesłoneczniony - z aury najzłocistszej

zawołał Bóg po imieniu:

 

chodź ze mną - MOJE DZIECKO!

 

I już skorupka z gliną zadeptana - -

na rajskiej lipie rozśpiewana dusza

- - -

Aniołów odlot prześwietlony

ślady niebiańskich piór

cirrusów jarzące stosiny...

 

3.02.1994 - 2.03.2001

Średnia ocena: 4.6  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • Jarema 30.07.2020
    Pięknie napisane.
  • befana_di_campi 30.07.2020
    Tak jakoś to powróciło :( Bardzo dziękuję.
  • wicus 31.07.2020
    Cudowny utwôr emanujący miłością, wrażliwością i pięknem! Tytuł nasunął mi pewne, zapewne bardzo odległe, skojarzenie z "You Want It Darker", Leonarda Cohena.
  • befana_di_campi 31.07.2020
    Nie wiem, czy dotyczy to tylko Leonarda Cohena? Zacytowane słowa pochodzą z ostatnich słów wypowiedzianych tuż przed odejściem przez mojego Powinowatego, oficera Wojsk Polskich w II RP - majora Władysława Borowika. Przypuszczalnie mógł wypowiedzieć się podobnie na to Boże wezwanie Pan Eligiusz, który zmarł w kościele w pierwszy piątek miesiąca po spowiedzi. Natomiast mój Tata? Trzykrotnie odpowiedział Niewidzialnemu: "tak, tak, tak", uczynił znak krzyża, po czym uśmiechnięty zasnął. Było to w samo południe; z pobliskiego kościoła odezwała się sygnaturka na Anioł Pański.
  • Pasja 31.07.2020
    Dedykacje zawsze pozostają tajemnicą i są niedostępne dla czytających. Są jak ptaki, które umierają bliżej nieba.
    Pozdrawiam ciepło
  • befana_di_campi 01.08.2020
    :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania