JUŻ ÓSMA
Mam chyba depresję
Spełniam wszystkie kryteria
A jednak się bronię
Że to fanaberia
Lenistwa wymówka
Ledwo zwlekam się z wyra
Zniewala mnie wizja
Bezsensownie tak tyrać
Od problemów i wyzwań
Ściska mnie w żołądku
Nic nie jest jak miało
Być ok i w porządku
Obracam się na bok
Zamykam znów oczy
I widzę jak w moją
Stronę cień kroczy
Czas leci, już ósma
Muszę wreszcie wstać
Ale nie przestaję
Dnia nowego się bać
Komentarze (6)
Nierytmiczny strasznie, o rymach nie wspomnę. Poruszyłeś trudny temat, ale w formie przeznaczonej dla wierszyków z przymrużeniem oka.
siedzę i oglądam kanał na YouTubie
nie mogę się oderwać
kawa już dawno wystgła
bez cukru
bo taka moda
jutro znowu do roboty
szef się będzie darł
na briefingu
... taka jego rola
Odpuszczam sobie
już piąta... wreszcie
stacja metra Młociny
ten ćpun się ślini
ktoś puścił pawia
dlaczego tu nie sprzątają?!
wysiadam
uderza mnie pęd powietrza
znaczy, że to koniec
podróży
bez biletu...
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania