Wczoraj przeczytałam, ale nie udało mi się skończyć komentarza, więc piszę dziś. No trochę się działo. Na początku, jeszcze przez chwilę, pozwoliłaś sądzić, że wszystko będzie dobrze, że ich kłopoty się skończyły. Spędzili kolejny miły poranek, później ona pomagała mu się uczyć i wszystko szło ku lepszemu. Dopóki oczywiście nie pojawiły się kolejne komplikacje w postaci nauczycielki Pająk (w dodatku za pośrednictwem Marcina). Ich rozmowa, cóż, muszę przyznać, że uśmiechnęłam się, gdy czytałam tę wymianę zdań (nie rozumiem, dlaczego takie rzeczy zawsze mnie muszą bawić), a gdy nauczycielka wykrzyczała, że tamta sypia z Dawidem, to omal nie wybuchnęłam śmiechem (co przecież dziwne w takiej sytuacji, ale po prostu wydało mi się to komiczne, jak kobieta chwyta się pierwszej myśli, jak przyjdzie jej do głowy). Nie dziwię się, biorąc pod uwagę charaktery obu pań, z którymi uczniowie mieli styczność, że bardzo ich zainteresowało ich spotkanie, przebieg rozmowy. Swoją drogą, pani Pająk w pewnym momencie faktycznie wydała mi się taką surową damą, która siłą wymusi właściwe według niej zachowanie. Zaskoczyło mnie trochę, gdy dyrektor po prostu przedstawił kwestie prawne, nie stając przy tym po stronie swojej pracownicy, co więcej, jasno mówi w obecności świadków, że to Marta ma w tej kwestii rację i że może ją nawet pozwać, jeśli będzie chciała. Bardziej można by się spodziewać, że mężczyzna zacznie łagodzić sytuację, zacznie bronić nauczycielki czy coś, co najwyżej przeprosi Martę za zachowanie swojej pracownicy i poprosi o nie interweniowanie. Relacja żołnierza, podczas jego rozmowy z Martą, była co najmniej niepokojąca. Widać, że kobieta nie ma zbyt miłego charakteru. Ciekawa jestem trochę, co to był za drastyczny system kar, jaki wprowadziła w innej placówce i w ogóle na co tak naprawdę ją stać, do czego jest zdolna, czy faktycznie stanowi tak duże zagrożenie, choć z tego, co tamten mówi, tak. Skoro prokuratura i policja prosiły ich, aby mieli na nią oko... coś musi być na rzeczy. Tak czy siak, mam nadzieję, że Marta i Dawid poradzą sobie z tą "kolejną przeszkodą". Hmmm... ten komentarz jest chyba jeszcze dłuższy niż poprzedni (pomijając znowu błędy). Dobrze przynajmniej, że nie przeszkadza Ci to moje, czasami, lanie wody, bo nie powiem, żeby wszystko, co piszę, było naprawdę potrzebne. Zresztą zauważyłam, że nawet specjalnie się nad tym nie zastanawiam, tylko piszę, co mi przyjdzie do głowy. Wczoraj tym tekstem udało Ci się całkiem (przynajmniej na chwilę) mnie ucieszyć, opowiadanie całkowicie mnie pochłonęło, za co bardzo Ci dziękuję, no i przechodzę do błędów:
,,Pocałował ją w czubek głowy (przecinek) jednocześnie stając się wstać" - ,,starając";
,,wyczuł aromatyczny zapach parzonej kawy, którą lubiła z rana pić jego ukochana (przecinek) oraz delikatny zapach smażonej jajecznicy z boczkiem" - tu wyjątkowo przecinek przed ,,oraz" ze względu na wstawione w środku zdanie podrzędne;
,,Nie wiedziałem, że lubisz takie stroje. - szepnął jej do ucha" - bez kropki;
,,bardzo dobrze. - zaśmiał się" - bez kropki;
,,to mu narazie wystarczało" - ,,na razie";
,,gdy Marta wróciła zmęczona po pracy, w dość paskudnym humorze spowodowanym awanturą z jednym z rodziców swoich uczennic" - tu przecinek dopiero po ,,humorze", nie wcześniej;
,,Dzieki jej staraniom, była to pierwsza tak dobra ocena chłopaka" - ,,dzięki";
,,bardzo się zmieniły (przecinek) odkąd zamieszkał z Martą";
,,uczniowie skarżyli sie sobie wzajemnie" - ,,się";
,,Kontakt z matką Dawida, był do tego stopnia utrudniony" - bez przecinka;
,,chce cię widzieć jutro w szkole. - powiedział Dawid" - bez kropki;
,,że teraz mieszkam z tobą. - wyjaśnił niespokojnie" - bez kropki;
,,że to (przecinek) co robię (przecinek) jest nieetyczne";
,,nic nam nie może zrobić. - odparła Marta" - bez kropki;
,,Nazajutrz dopołudnia, Marta raźnym krokiem weszła do budunku szkoły" - tam chyba miało być co innego niż ,,dopołudnia", może około, czy coś i jeśli chcesz po tym słowie przecinek, to musi ono być wtrąceniem (dopowiedzeniem), a więc przed również, poza tym ,,budynku";
,,Nauczycielka odeszła kilka kroków od klasy (przecinek) zanim się zatrzymała i z groźną miną zrwóciła do granitowo spokojniej, a nawet i leciutko rozbawionej tą całą sytuacją (przecinek) Marty" - ,,zwróciła", a ten przecinek przez znowu poprzedzającą następne słowo zdanie podrzędne;
,,Tymczasem w klasie Dawida szumiało, jak w ulu" - bez przecinka;
,,nie dało się udobruchać miłymi słówkami, czy skruszoną postawą" - bez przecinka;
,,Teraz jednak, uczniowie skupili się wokół ławki Dawida" - bez przecinka;
,,którzy stali się rozpędzić to mrowie ludzkich głów" - chyba ,,starali";
,,że piękna pani instruktor, musiała przyjść do ich szkoły w sprawie Dawida" - bez przecinka;
,,Wkrótce z innych klas, również zaczęli wyglądać liczni uczniowie" - bez przecinka;
,,która na chwilę równiez straciła dech" - ,,również";
,,I nie pani decydować będzie (przecinek) z kim sypiam!";
,,a także wpierdalanie się tam, gdzie niepotrzeba!" - ,,nie potrzeba";
,,Stara dama, zatchnęła się słysząc ostatnie słowa dużo młodszej kobiety" - tu przecinek dopiero przed ,,słysząc";
,,Jestem zgorszona twoją postawą (przecinek) młoda damo";
,,W pani jednostce również. - warknęła nauczycielka" - bez kropki;
,,a według polskiego kodeksu karnego, Dawid mając skończone siedemnaście lat, od roku uznawany jest za osobę pełnoletnią, wobec czego, czyn mój nie jest w świetle prawa żadnym przestępstwem" - pierwszy przecinek po ,Dawid", a nie przed i bez ostatniego przecinka;
,,Ten (przecinek) przysłuchując się całej niemal rozmowie kobiet";
,,Obawiam się (przecinek) pani Jadwigo, że pani Borkowicz ma rację. - powiedział spokojnie" - bez kropki;
,,Niestety (przecinek) pani Jadwigo, ale obawiam się, że jako nauczycielka, przekroczyła pani swoje uprawnienia" - bez ostatniego przecinka;
,,czeka panią dochodzenie. - dodał po chwili" - bez kropki;
,,cieszę się, że ponownie się spotykamy. - zagadnął ją mężczyzna" - bez kropki;
,,Witam. - odparła lekko zlękniona" - bez kropki;
,,słowa tej starej nauczycielki o sypianiu z Dawidem, mogły jej jeszcze poważnie zaszkodzić" - bez przecinka;
,,a mnie nic do tego. - mruknąl (przecinek) przyglądając się jej uważnie" - bez kropki i ,,mruknął";
,,że będzie chciała pani zaszkodzic" - ,,zaszkodzić";
,,a napewno będzie czynić takie kroki wobec Dawida" - ,na pewno";
,,może (przecinek) na przykład, nie przepuścić go do nastepnej klasy, lub szkodzić mu w jakikolwiek inny sposób" - bez przecinka przed ,,lub" i ,,następnej";
,,przeniesienie ówczesnej do innej placówki. - wyjaśnił cicho" - bez kropki;
,,Dlaczego sądzicie (przecinek) poruczniku, że kobieta ta, jest niebezpieczna?" - bez przecinka po ,,ta";
,,od tamtej pory, mamy ją na uwadze" - bez przecinka. 5:)
Dzięki wielkie :-D twoje komentarze bardzo mnie cieszą i wszystkie czytam z taką samą przyjemnością ;-) i wcale nie uważam byś lała wodę, bo twoje uwagi są dla mnie bardzo cenne i naprawdę cieszy mnie, że tak to opowiadanie na ciebie oddziałowuje ;-)
Komentarze (4)
,,Pocałował ją w czubek głowy (przecinek) jednocześnie stając się wstać" - ,,starając";
,,wyczuł aromatyczny zapach parzonej kawy, którą lubiła z rana pić jego ukochana (przecinek) oraz delikatny zapach smażonej jajecznicy z boczkiem" - tu wyjątkowo przecinek przed ,,oraz" ze względu na wstawione w środku zdanie podrzędne;
,,Nie wiedziałem, że lubisz takie stroje. - szepnął jej do ucha" - bez kropki;
,,bardzo dobrze. - zaśmiał się" - bez kropki;
,,to mu narazie wystarczało" - ,,na razie";
,,gdy Marta wróciła zmęczona po pracy, w dość paskudnym humorze spowodowanym awanturą z jednym z rodziców swoich uczennic" - tu przecinek dopiero po ,,humorze", nie wcześniej;
,,Dzieki jej staraniom, była to pierwsza tak dobra ocena chłopaka" - ,,dzięki";
,,bardzo się zmieniły (przecinek) odkąd zamieszkał z Martą";
,,uczniowie skarżyli sie sobie wzajemnie" - ,,się";
,,Kontakt z matką Dawida, był do tego stopnia utrudniony" - bez przecinka;
,,chce cię widzieć jutro w szkole. - powiedział Dawid" - bez kropki;
,,że teraz mieszkam z tobą. - wyjaśnił niespokojnie" - bez kropki;
,,że to (przecinek) co robię (przecinek) jest nieetyczne";
,,nic nam nie może zrobić. - odparła Marta" - bez kropki;
,,Nazajutrz dopołudnia, Marta raźnym krokiem weszła do budunku szkoły" - tam chyba miało być co innego niż ,,dopołudnia", może około, czy coś i jeśli chcesz po tym słowie przecinek, to musi ono być wtrąceniem (dopowiedzeniem), a więc przed również, poza tym ,,budynku";
,,Nauczycielka odeszła kilka kroków od klasy (przecinek) zanim się zatrzymała i z groźną miną zrwóciła do granitowo spokojniej, a nawet i leciutko rozbawionej tą całą sytuacją (przecinek) Marty" - ,,zwróciła", a ten przecinek przez znowu poprzedzającą następne słowo zdanie podrzędne;
,,Tymczasem w klasie Dawida szumiało, jak w ulu" - bez przecinka;
,,nie dało się udobruchać miłymi słówkami, czy skruszoną postawą" - bez przecinka;
,,Teraz jednak, uczniowie skupili się wokół ławki Dawida" - bez przecinka;
,,którzy stali się rozpędzić to mrowie ludzkich głów" - chyba ,,starali";
,,że piękna pani instruktor, musiała przyjść do ich szkoły w sprawie Dawida" - bez przecinka;
,,Wkrótce z innych klas, również zaczęli wyglądać liczni uczniowie" - bez przecinka;
,,która na chwilę równiez straciła dech" - ,,również";
,,I nie pani decydować będzie (przecinek) z kim sypiam!";
,,a także wpierdalanie się tam, gdzie niepotrzeba!" - ,,nie potrzeba";
,,Stara dama, zatchnęła się słysząc ostatnie słowa dużo młodszej kobiety" - tu przecinek dopiero przed ,,słysząc";
,,Jestem zgorszona twoją postawą (przecinek) młoda damo";
,,W pani jednostce również. - warknęła nauczycielka" - bez kropki;
,,a według polskiego kodeksu karnego, Dawid mając skończone siedemnaście lat, od roku uznawany jest za osobę pełnoletnią, wobec czego, czyn mój nie jest w świetle prawa żadnym przestępstwem" - pierwszy przecinek po ,Dawid", a nie przed i bez ostatniego przecinka;
,,Ten (przecinek) przysłuchując się całej niemal rozmowie kobiet";
,,Obawiam się (przecinek) pani Jadwigo, że pani Borkowicz ma rację. - powiedział spokojnie" - bez kropki;
,,Niestety (przecinek) pani Jadwigo, ale obawiam się, że jako nauczycielka, przekroczyła pani swoje uprawnienia" - bez ostatniego przecinka;
,,czeka panią dochodzenie. - dodał po chwili" - bez kropki;
,,cieszę się, że ponownie się spotykamy. - zagadnął ją mężczyzna" - bez kropki;
,,Witam. - odparła lekko zlękniona" - bez kropki;
,,słowa tej starej nauczycielki o sypianiu z Dawidem, mogły jej jeszcze poważnie zaszkodzić" - bez przecinka;
,,a mnie nic do tego. - mruknąl (przecinek) przyglądając się jej uważnie" - bez kropki i ,,mruknął";
,,że będzie chciała pani zaszkodzic" - ,,zaszkodzić";
,,a napewno będzie czynić takie kroki wobec Dawida" - ,na pewno";
,,może (przecinek) na przykład, nie przepuścić go do nastepnej klasy, lub szkodzić mu w jakikolwiek inny sposób" - bez przecinka przed ,,lub" i ,,następnej";
,,przeniesienie ówczesnej do innej placówki. - wyjaśnił cicho" - bez kropki;
,,Dlaczego sądzicie (przecinek) poruczniku, że kobieta ta, jest niebezpieczna?" - bez przecinka po ,,ta";
,,od tamtej pory, mamy ją na uwadze" - bez przecinka. 5:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania