Kaja
Chciałbym umieć to nazwać,
podkreślić.
Zatopić w żywicy tak, żeby nawet po latach,
można było wracać do tego,
jak do najcieplejszych poranków,
kiedy siadaliśmy na balkonach i nic,
poza papierosami i kawą.
Dla ciebie pierwszą.
Chciałbym oznaczać koniec wszystkiego,
co do tej pory.
Ściągać ci z ramion okruszki,
z chleba, który stał się czerstwy, niejadalny,
który został upieczony tylko po to,
żeby spotkać moje palce i skończyć na podłodze,
jako żer dla ptaków, karmnik.
Chcę być twoją karmą i inkarnacja,
dopóki mogę.
.
.
.
.
.
Wrzesień, roku w którym wszystko się zaczęło.
Wszystkiego dobrego z okazji urodzin
Komentarze (5)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania