kamień
Najdoskonalszą formą bytu jest kamień. Że co? Że kamień nic nie czuje, bo jest martwy? A skąd możemy o tym wiedzieć? Kamień nie będąc mną, nie może wiedzieć, czy ja coś czuję. Ale to prawo działa także w drugą stronę. Ja, nie będąc kamieniem, nic nie mogę twierdzić o jego stanie świadomości. Nie ma żadnego dowodu na to, że kamienie nic nie czują. Możemy sobie tylko gdybać, ale dowodów nie mamy.
A według mnie taki kamień jest żywy jak cholera. Oprócz tego jest nieśmiertelny w odróżnieniu od nas. Nie musi się niczym przejmować. Aby żyć, nie potrzebuje uganiać się za jedzeniem, szukać dachu nad głową, odziewać, kiedy zimno i chować, kiedy pada.
Kamień nic nie musi i w tym jest jego wolność. Jest więc totalnie wolny, nieśmiertelny i pozbawiony wszelkich trosk. Nie musi nawet pochłaniać energii słonecznej, tak jak to robią rośliny w procesie fotosyntezy, aby żyć i wzrastać. A przecież rośliny to dużo wyższa forma życia od zwierząt, ciągle kombinujących co by tu zeżreć, żeby nie wykitować. Człowiek ze swoim rozumem doklejonym na siłę jest w tym łańcuchu najniżej. Jako jedyny wie, że zdechnie. Zwierzęta o tym nie wiedzą, rośliny tym bardziej. A kamień wie wszystko ale jego śmierć nie dotyczy.
Co może robić istota nieśmiertelna i w pełni wolna?
Rozmyślać nad tajemnicą istnienia i orgazmować. Kontemplacja istoty bytu wydaje się naturalnym zajęciem dla istoty nieśmiertelnej, jaką jest kamień. Orgazm jest kulminacją rozkoszy, a u kamieni stał się stanem permanentnym, wypracowanym przez eony istnienia. Ich życie jest ciągłym szczytowaniem połączonym z odwiecznym intelektualnym wzmożeniem.
Więc nie należy dziwić się, że kamienie nie nawiązują żadnego kontaktu ze światem zewnętrznym. Po co miałyby go nawiązywać? Jaką moglibyśmy mieć jedną, wspólną płaszczyznę porozumienia z kamieniami? Dlatego one milczą. Obojętne na cały zgiełk. Szczytują bez ustanku fizycznie i duchowo. I będą istnieć po wieczność, nawet wtedy, kiedy po nas nie przetrwa nawet wspomnienie.
Komentarze (2)
Pomysłowy i zabawny tekst.
Ale z czasem każda skała, każdy kamień zamienia się w żwir i piach. Ten ostatni uwierając w bucie, jakby nawiązywał kontakt z moją stopą:)
5 za pomysł i fajne refleksje.
*
A teraz słów kilka do wierzących:
"Co może robić istota nieśmiertelna i w pełni wolna?
Rozmyślać nad tajemnicą istnienia i orgazmować. Kontemplacja istoty bytu wydaje się naturalnym zajęciem dla istoty nieśmiertelnej, jaką jest kamień. Orgazm jest kulminacją rozkoszy, a u kamieni stał się stanem permanentnym, wypracowanym przez eony istnienia. Ich życie jest ciągłym szczytowaniem połączonym z odwiecznym intelektualnym wzmożeniem.
Więc nie należy dziwić się, że kamienie nie nawiązują żadnego kontaktu ze światem zewnętrznym. Po co miałyby go nawiązywać? Jaką moglibyśmy mieć jedną, wspólną płaszczyznę porozumienia z kamieniami? Dlatego one milczą. Obojętne na cały zgiełk. Szczytują bez ustanku fizycznie i duchowo. I będą istnieć po wieczność, nawet wtedy, kiedy po nas nie przetrwa nawet wspomnienie."
Wasz bóg jest istotą nieśmiertelną i w pełni wolną, więc już wiemy, czym się zajmuje, gdy modlitw nie wysłuchuje
....
Kamienie są piękne. Są naturalną rzeźbą ziemi.
5
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania