Kamienice, Hotel, Bal Przebierańców I Centrum Miasta
"Kamienice, Hotel, Bal Przebierańców I Centrum Miasta"
gatunek: sny/koleżeństwo/czas wolny/surrealizm/fantastyka
Liczące około sto tysięcy mieszkańców miasto o klimacie umiarkowanym, ciepłym, morskim, leżące nad dużą zatoką. Lata 2008-2013.
Każdy człowiek w tej historii miał po około dwadzieścia pięć lat do mniej więcej trzydziestu dwóch lat. Jednym z tych ludzi był niejaki Zwiedzacz. Jednego słonecznego dnia, przechodził on przez dzielnicę eleganckich kamienic, otoczonych ogrodami i drzewami, oraz często ustawionych tak, że tworzyły dziedzińce. Postanowił zwiedzić jeden z nich. Wszedł przez wielką bramę, zbudowaną w zabytkowym, monumentalnym stylu. Był pozytywnie zaskoczony. Spotkał ośmioro dobrych znajomych, wśród których było czterech mężczyzn i cztery kobiety.
Grupka śmiała się oraz tańczyła do zabawnych piosenek z gatunku rap, reggae, funk, trance i rock and roll, dobiegających z radiomagnetofonu. Spacerujący podróżnik przywitał się ze swoimi znajomymi. Podczas wesołej rozmowy, każde z nich zjadło po ciastku. Śmiejąc się, zatańczyli przy pięknej i zwykle zabawnej muzyce. W tym samym czasie, słońce oraz chmury również tańczyły. Pośród winorośli i winobluszczów, pnących się po murach, skrywały się zakamuflowane jaszczurki, które wygrzewały się. W międzyczasie, do kielichów wielkich kwiatów zalatywały eleganckie motyle i dorodne ćmy, aby pić nektar.
Zwiedzacz pożegnał się z ósemką dobrych znajomych, a wtedy wrócił na chodnik i poszedł dalej podziwiać piękną okolicę. Kilka budynków dalej, zastał widok niecodzienny. Zamiast spodziewanej kamienicy, stał typowy hotel w stylu plażowym. Przez ogródek frontowy, a ten był porośnięty roślinami pnącymi i pełny ślimaków pełzających po ścianach oraz płotach, człowiek wszedł do czteropiętrowego hotelu. Na trzeciej kondygnacji, czekało na niego siedmiu kolegów i osiem koleżanek.
Zaraz po jego przyjściu, zaczęła się impreza. Ktoś włączył radiomagnetofon i zaczęła lecieć muzyka z gatunku dance, trance, pop, disco, R&B, reggae oraz rap. Na początku, balangujący ludzie rozmawiali o tym, co nowego w życiu słychać. Jedli przekąski, pili napoje. Wkrótce wstali i poszli tańczyć, a w międzyczasie zaczęli śmiać się. W końcu urządzili bal przebierańców. Przebrali się za różne zwierzęta: lwy, lamparty, tygrysy, antylopy, zebry, nosorożce.
Nagle przeobrazili się w trzewikodzioby i marabuty, które następnie wyfrunęły przez okna oraz balkony, a wtedy stworzenia skierowały się w stronę zabytkowej starówki, gdzie mieścił się sklep stacjonarny ze snami i jeżdżący sklepik z przekąskami oraz napojami, a także latający trolejbus, wożący wesołych i zachwyconych ludzi. Tym razem zrobił jednak wyjątek dla zwierząt, które właśnie wylądowały obok niego. Przewiózł skrzydlate istoty po obrzeżach miasta, gdzie mieściło się jezioro, otoczone zarówno dżunglami, jak i kwitnącymi, słonecznymi lasostepami oraz sadami. Po ekscytującej przejażdżce, stworzenia postanowiły że pofruną na gorące pustynie dalekiego południa, gdzie pod piaskiem tkwiły ukryte epickie, rewelacyjne i tajemnicze zabytki starożytności. Jak postanowiły, tak też zrobiły.
Tymczasem w centrum miasta...
Nad okolicą, czyli dzielnicą otoczonych ogrodami niewielkich budynków i pobliskim dużym parkiem, przeleciała pomarańczowa awionetka z napisem "Cool!". W jednym z budynków mieściło się biuro podróży. Na ścianach wisiały poprzyklejane plakaty z kolorowymi tekstami, wypowiadanymi przez znanych i lubianych artystów z różnych dziedzin, których wizerunki zdobiły tła. Przyszło ośmioro przyjaciół, mających po około dwadzieścia osiem lat. Zamówili wycieczkę do dalekiej krainy gorących pustyń. Ktoś przyniósł i włączył staroświecki telewizor, mający kształt pudła oraz wypukły kineskop, a wtedy przez mózgi ludzi przeniknął milion myśli. Unieśli się oni w powietrzu i skierowali na południe. Przyfrunęły do nich mewy i pelikany, które następnie wraz z owymi ośmioma osobami poleciały w daleki oraz tajemniczy świat, podziwiając zachodzące pomarańczowe słońce, a także ciemnożółte niebo i różowo-fioletowe chmury.
Koniec.
Komentarze (9)
Chociaż może faktycznie by się raz po raz przydał,
jakiś wątek na początku, co miał by rozwiązanie na końcu. To jeno sugestia ma.
Masz swój styl, więc nic na siłe:) To nie silnik:))↔Pozdrawiam:)↔%
Serdecznie pozdrawiam!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania