kamikadze
ostatnia czarka sake
i już
mam kosmos cesarza
i myśli takie...
w rozmazach bushido
może kiedyś się wyda
że napisałem list do matki
"kocham cię mamo
i umieram
tak trzeba"
trzeba synu
śmierć jest odpowiedzią wrogom
że nie mogą
umieraj
"nie trafiłem mamo
jestem plamą na oceanie
nietrwaniem
niczym w tym poplątaniu nieba
tak trzeba?"
i myśli dziwne takie
po ostatniej czarce sake
Komentarze (42)
że nie mogą
umieraj - umieraĆ?
Dlatego przerzucone jest do nowego wersu.
Później wyjaśnię tylko inspirację do jego napisania.
Chłopaki mówią, że tak trzeba i nie wiem, czy to poety inwencja, czy oni ukryli strach i niezgodę między wersami...
Pięknie wplecione rozmyślania.
No i niezły przykład na to, co można zrobić z rymami. Chyba tak właśnie powinien wyglądać współczesny wiersz rymowany.
Zostawiam jako ilustrację do tekstu:
https://youtu.be/yyf059psVew
Pewnie pamiętasz po jakiej lekturze go napisałem.
Sam byłem w szoku.
I ja uważam, że w tym kierunku powinna iść współczesna poezja rymowana, bo jak się skansen będzie uprawiać, to pozostanie on tylko skansenem.
W tych listach nie godzą się na śmierć i zadają pytanie po co? i w imię czego?
I we współczesnej Japonii, tak cywilizowanej i nowoczesnej, te rodziny też spotkały się z potępieniem i ostracyzmem za niewłaściwy stosunek tych pilotów do cesarza i bushido.
Nic się w mentalności Japończyków nie zmieniło.
Ha. No to nieźle udało Ci się bunt przemycić. A kojarzysz scenę z mojego linku? Uwielbiam ten film, za każdym razem robi na mnie wrażenie.
Cheba trzeba zarządzić powtórkę...
Mam czas.
Refleksyjny i emocjonalny wiersz w lakonicznej odsłonie.
______
Honor i harakiri. Wymagająca kultura. Patrząc na poczynania co poniektórych w sieci, szkoda że nie wywodzą się z jej kręgu :)
A tu kultura, wychowanie, honor, obowiązek itp...
Strasznie mi było żal tych chłopaków, kiedy cytowano ich listy.
Dzięki.
A śmierć, to śmierć.
Sensu nabiera takie samobójstwo. Wybór ich powiększa, nakaz tylko budzi litość.
Wniosek... można oceniać w kontekście niezbywalnych wartości społeczne obowiązki, kodeksy, kultury.
Wolność oddawana dobrowolnie kontra ta pod przymusem. Różnica.
Że niewiele życia już im zostało.
A tam mieliśmy do czynienia z młodymi ludźmi.
Fakt, że większość faktycznie szła na śmierć za cesarza z radością i dumą, nie powinno przysłaniać faktu, że byli też tacy jak w tych listach.
I to było straszne, bo musieli umrzeć i musieli jeszcze grać.
Bez żadnego wyboru.
Możemy być dobrzy z wyboru, możemy być źli - tez z wyboru.
Tłumaczyli wiekiem (jak pamiętam - 50-ścio, 60-ściolatkowie), ale to wcale nie norma światowa. Młodość jest bardziej skłonna szafować swoim życiem niż wiek dojrzały.
Tak, granie to paskudna sprawa, a w ich sytuacji wyłącznie dodatkowa tortura psychiczna.
Młodość faktycznie lubi ryzyko, ale stary Japończyk uważa, że swoje przeżył i niewiele już może zaoferować społeczeństwu.
Niemniej wolność wyboru jest tu fundamentem.
Może dlatego przetrwali obok potężnych Chin na swoich wyspach?
Dali technologicznego kopa światu pól wieku temu, bo są społeczeństwem podporządkowanych mrówek?
Warto było pogadać, ale już spadam z ciężkiego tematu, bo zaraz dojdziemy do oceny liberalnego i konserwatywnego systemu wartości, a nie mam ochoty...
Dobrej nocy, Mirek.
Pozdrawiam.
Japonia to niesamowita kultura. Umiłowanie harmonii, głębokiej, choć oszczędnej, estetyki w połączeniu z zapisaną w genach gwałtownością i okrucieństwem...
Ale dziś młodzi Japończycy są całkowicie zamerykanizowani. W miastach tradycyjna kultura zanika. Być może do zachłyśnięcia i następne pokolenia jednak będą wracać, ale ciekawe, że okazali się aż tak podatni. Narody wyspiarsko izolowane zawsze wydawały mi się silni własną tradycją.
Tyle lat po wojnie!
Nie lubię wodolejstwa poetyckiego, zapychaczy, zaimkozy, wyświechtanych i ckliwych metafor i baroku poetyckiego.
Literatura japońska ze swoim haiku jest tu najlepszym wzorcem.
Dzięki Bucz za słowo.
To dla mnie przesada.
i już
mam kosmos cesarza (...)" 5 :-D
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania