Kamyczek
Obserwujemy zmiany obyczajowe. Niektóre na lepsze, (np. szczerość, otwartość, poczucie godności). Często na złe (np. awanturnictwo, egoizm, narastająca znieczulica). Z tym, że ewolucje złych należałoby powstrzymać i tępić w zarodku. Lecz problem w tym, że mało komu się chce potępiać zło. Za to gros woli z zapałem niszczyć pozostałości dobra i trzymać się podpiłowanej gałęzi.
Szkoda, że nasze wielotorowe pojmowanie demokracji, nasza osobliwa tolerancja wobec przemocy, nie spotykają się z potępiającą reakcją. Szkoda, że władza nie chce narazić się patriotycznym rasistom i rozmaitym Braunom. Tak się ich boi, tak okazuje im swoją słabość, tak woli zgadzać się na ich wyczyny i nie zadzierać z nimi, że jej rozlazła energia idzie w gwizdek i nie stać jej na odważne powiedzenie, co myśli o narastającej fali przemocy, agresji, tupetu, że obojętnie przygląda się ulicznym bójkom, demolowaniu stadionów, wygłaszaniu bzdur.
*
Dość rozejrzeć się dookoła, by zatęsknić za Przekrojowym Janem Kamyczkiem i jego brewiarzem savoir - vivre’u. Dla ludzi wychowanych na przepisach znanych od pokoleń, nie konieczne są instrukcje obsługi chusteczki do nosa, lub szczegółowe dyrektywy na temat jedzenia przy stole i wycierania rąk w obrus.
Zamiast nich mamy poradniki, jak się dorobić kasy nie wydając forsy. Ale są to namiastkowe przewodniki po bontonach. Natomiast ludziom nieobcykanym w tematach „bon ton”, tylko kamyczkowe bedekery pomagają. Choćby w swobodnym udawaniu ludzi kulturalnych. Jak gdyby nobilitują.
Po przeczytaniu takiego baedeckera człek wie, że nie przystoi iść w gumiakach do opery. Wie też, na czym polega jedzenie widelcem. Posiadł bowiem umiejętność zadzierania nosa i wie, jak mówić, by niczego nie powiedzieć. Starczy posłuchać rozmów aktualnych polityków. Ich figlarnej polszczyzny. Popatrzeć na wielkopańskie pozy i niezacne miny, gdy pytani o coś przez reporterów, umykają gdzie pieprz rośnie i sól dojrzewa. Lub na telewizyjne wystąpienia zaproszonych gości, rzekomo światłych dyskutantów, a tak naprawdę – rozwrzeszczanych przekupek i zaczepnych straganiarzy.
Komentarze (8)
I ty z tak zdefektowaną główką czekasz końca....
Pomodlę się do naczelnego komucha aby cie wreszcie zabrał do domu swego niebieskiego.
I tak ci dopomusz buk😀
Z tym ukochanym debilem twym, antysemickim🍌
Głupiec jesteś bez dwóch zdań: nie mam nic wspólnego z komunistami, patałachu
O niełasce Berlina nie wspomnę.
To tylko bełkot postkomunistycznej ciury, szlachciury z końskim /po bodaj Turgieniewie/ loginem Owsianko.
ale jeszcze pomendzisz, życzę długiego życia bez antypolskiej koalicji gamonii
miło posłuchać tak mądrego kretyna, jak ty
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania