KAPŁANKA PONURYCH UNIESIEŃ
A oto ona
Wznosi majestatycznie ręce w górę
Jej szept wprawia w zachwyt zebrane zmory
Drży wyzwaniem ponurym
Najprawdziwsze horror story
Jej usta koloru krwi
Drżą stęchłymi marzeniami
Złowieszcza mściwość w niej tkwi
A dziwne modły chce zataić
Istnienia ponure zachłysnęły się jej spojrzeniami
Na twarz upadły przed kapłanką
Przed nienawiści ołtarzem
I poszły z nią razem
A ona zaciera ręce
Sprzedały jej szczęście
Anlima
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania