karabin w oczach

po wybuchu na drzewach

karmią się muchy

mięsem czuć wszędzie

po asfalcie płynie stróżka krwi

 

zastyga chwila uciekło życie

 

dobrze wam w domu

jak w Madrycie wałka to życie

o spokój duszy

 

gdy śnisz bronię granicy

by nigdy nikt nie zakłócił ciszy

śnij ból czy się spotykamy

 

nie wystarczy zapomnieć

przeszkadza mój karabin

jest gorący jak woda

na yerbe matę

 

śnij uważaj

człowiek spotkał się z przeszłością

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • TseCylia 8 miesięcy temu
    Wiersz o ogromnej traumie. Jak ją okiełznać, jak taki balast zrzucić?
  • Yaro 8 miesięcy temu
    Dziękuję za komentarz. Człowiek przeżywa bardzo trudne chwile.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania