Karlica (z cyklu: Trudne kobiety)
Syczy karlica; jej żmijowy język
drży, niczym prądem porażone tkanki
Laleczki voodoo tuli jak kochanki
aby im lubieżnie wbijać szpilki w trzewia
Nie widzi, ociemniała, z bielmem na źrenicach
że igły nie uleczą przybierania żółci
Ta strawi nosicielkę, pochłonie jak gąbka
nieświadomą w swej furii
faktu ubywania
jej samej - tak maluczkiej
z pretensjami wzrostu
Karlica, czyli Zawiść karmiona toksycznym
samobójczym wysiękiem, śni o piedestale
na który ją wyniosą, aby nazwać wielką
Kiedy lalki zakłuwa, na nie zrzuca żale
i klątwy za deficyt, za miłość, tę własną
a więc niepodzielną w jej przyciasnym sercu -
w niedometrażu klitki - w klatce
pełnej cierni
Komentarze (8)
🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣
Nie dość, żeś 𝛑.zda z hivem, to jeszcze przygłup.
Zjedz trochę💩💩💩, bo głodny nie jesteś sobą
🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania