Dla mnie Twoja konstrukcja dialogów to taki groch z kapustą (ten na święta OK. ale w opku zwykle szybko zniechęca do czytania). Zastanawiam się, w jaki sposób piszesz dialogi, w sensie kolejności? Planujesz to w ogóle, czy idziesz na żywioł?
Antoni Grycuk Więc cofnijmy się tydzień w przeszłość.
Alienator tydzień temu
Dla mnie cała konstrukcja tego dialogu jest słaba technicznie. Jednolita struktura, szczątkowe didaskalia i wtrącane na siłę niepotrzebne atrybucje dialogowe bardziej irytują, niż przedstawiają zachowanie bohaterów. Nudna gadka tylko dopełnia obraz. W rezultacie postacie są mdłe i płaskie.
Źle zapisujesz dialogi:
– Kolekcjonuję jeszcze narzędzia lekarskie, jakie stosowano od wieków – przerwał ciszę profesor. – Mam pewnie z dwieście eksponatów.
– No tak, anestetyki, środki przeciwbólowe… – Marek zastanowił się, czy o to pytać, jednak to zrobił: – Profesorze,
– Pytasz, jak sobie radzę ze stresem… Jak? Hobby! – profesor niemal krzyknął. – To u mnie doskonale koi emocje.
Antoni Grycuk tydzień temu
Aha, i w czym źle zapisuję dialogi?
Alienator tydzień temu
Antoni Grycuk Np. Stosujesz nieprawidłowy szyk i zapominasz, że zdania zaczyna się wielką literą.
Antoni Grycuk tydzień temu
Alienator Gdzie masz u mnie zdanie małą literą, bo nadal nie widzę.
Antoni Grycuk tydzień temu
– Kolekcjonuję jeszcze narzędzia lekarskie, jakie stosowano od wieków – przerwał ciszę profesor. :: to jest jedno zdanie.
Potem jak napisałem, że wyszczególniłem, to uciekłeś...
Alienator
Nie pomogłeś. W ogóle Twoja wypowiedź nie ma sensu. Może trzeba popracować nad klarownością?
Anonim17.12.2022
Alien:
Alienator godzinę temu
Antoni Grycuk Więc cofnijmy się tydzień w przeszłość.
Alienator tydzień temu
Dla mnie cała konstrukcja tego dialogu jest słaba technicznie. Jednolita struktura, szczątkowe didaskalia i wtrącane na siłę niepotrzebne atrybucje dialogowe bardziej irytują, niż przedstawiają zachowanie bohaterów. Nudna gadka tylko dopełnia obraz. W rezultacie postacie są mdłe i płaskie.
Źle zapisujesz dialogi:
– Kolekcjonuję jeszcze narzędzia lekarskie, jakie stosowano od wieków – przerwał ciszę profesor. – Mam pewnie z dwieście eksponatów.
– No tak, anestetyki, środki przeciwbólowe… – Marek zastanowił się, czy o to pytać, jednak to zrobił: – Profesorze,
– Pytasz, jak sobie radzę ze stresem… Jak? Hobby! – profesor niemal krzyknął. – To u mnie doskonale koi emocje.
Te powyższe są dobrze zapisane.
SwanSong Masz rację! Dla niektórych ludzi linki internetowe nie są zbyt klarowne. Dlatego kliknę za Ciebie:
Wielki słownik języka polskiego:
groch z kapustą
Definicja
pot. przypadkowa zbieranina różnych, wymieszanych elementów, wywołująca wrażenie chaosu i nieporządku
Mam nadzieję, że teraz sens jest jasny, ale jeśli miałbyś jakieś problemy z czytaniem ze zrozumieniem, to nie wahaj się pytać.
Antoni Grycuk Gratuluję redaktora. Powodzenia życzę!
Anonim17.12.2022
Alienator A ja gratuluję samokrytyki! I dystansu do swocih "umiejętności".
Anonim17.12.2022
Poza tym, kiedyś mnie prawie nie komentowałeś, a od czasu, gdy Cię wkurwiłem (co Ty rzekomo zaprzeczałeś) na Pitoleniu, to natarczywie skomentowałeś mnie drugi raz na trzy zaprezentowane teksty... Przypadek...? ;)
Antoni Grycuk Dystans, dystansem, a błąd, błędem. W razie wątpliwości używam słownika, a ten jak byk mówi o inwersji szyku i stosowaniu wielkich liter. Pominę dwukropek przed pauzą, bo to nawet trudno skomentować.
– Kolekcjonuję jeszcze narzędzia lekarskie, jakie stosowano od wieków – przerwał ciszę profesor. – Mam pewnie z dwieście eksponatów.
Jak napisałem zanim uciekłeś opis czegoś związanego z mową, to niekoniecznie opis sposobu mówienia. Dźwięk uderzenia w gong również może przerwać ciszę, a z mówieniem nie ma zbyt wiele wspólnego.
– Pytasz, jak sobie radzę ze stresem… Jak? Hobby! – profesor niemal krzyknął. – To u mnie doskonale koi emocje.
Przy zapisie z użyciem czasownika opisującego sposób mówienia stosujemy inwersję szyku, czyli:
– krzyknął profesor.
Ty chciałeś partykułą "niemal" zmienić sens wyrażenia, co bez problemu by przeszło, gdyby narracja była oddzielona od atrybucji, (przy okazji, czy wtedy też użyłbyś małej litery?), a tak znowu mamy do czynienia nie ze sposobem mówienia, a raczej z domyślną czynnością, która nie zaszła i nigdy nie zajdzie. Niestety dla Ciebie gramatyki zbytnio nie obchodzą Twoje zamiary. Określony czasownik w atrybucji wymaga inwersji szyku.
BTW. Na pitoleniu prosiłeś o recenzję i już wtedy ostrzegałem, żeby uważać o co się prosi.
Anonim17.12.2022
Alienator A ja uważam, że się mścisz. I żadne Twoje słowa mnie nie przekonują.
A dwukropek jest jak najbardziej poprawny, jeśli atrybucja tyczy się mowy. Poczytaj, potem krytykuj.
Antoni Grycuk Za co miałbym się mścić? Zapodaj jakiś link do słownika, chętnie poczytam, bo wg. mnie można użyć pauzy po dwukropku, ale wtedy wypowiedź trzeba by zrzucić do następnego akapitu. O innych przypadkach nie słyszałem, dlatego też chętnie się dowiem.
Anonim17.12.2022
Alienator Chłopie, nawet nie chce Ci się włączyć Google. Proszę, oto pierwszy link:
https://www.ekorekta24.pl/interpunkcja-w-dialogach-czyli-jak-poprawnie-zapisywac-dialogi/
i konkret:
– (…) Teraz jest trochę lepiej. – Uśmiechnęła się figlarnie i dodała: – Nasza praca świadczy o nas.
O czym należy pamiętać:
pierwsze zdanie (inaczej niż wcześniej!) kończymy kropką, ewent. innym znakiem delimitacyjnym (wykrzyknik, pytajnik, wielokropek);
didaskalia (również inaczej niż wcześniej!) zaczynamy wielką literą, a na końcu stawiamy kropkę, ewent. dwukropek, jeśli wprowadzamy dalszą wypowiedź (jak w przykładzie wyżej);
na początku drugiego zdania bohatera również dajemy wielką literę.
Antoni Grycuk Wybacz, ale to nie jest słownik... Poza tym, to "dodała", pasuje tam jak... nie będę kończył. Bo skoro jest kontynuacja wypowiedzi, to chyba jasne: kto co dodał?
Nie ma to jak przedstawić czyjeś pisanie z błędem jako potwierdzenie własnych błędów. Dlatego też ponownie poproszę o wpis ze słownika, i z góry zaznaczam, że szukałem, ale nie znalazłem nic, co potwierdza taki zapis, dlatego też zapytałem.
BTW. Żeby Ci udowodnić, że nic nie odczuwam względem Twojej osoby, a tylko wskazuję błędy w tekście, proponuję: umieść ten tekst na weryfikatorium. Stawiam dolary przeciwko orzechom, że napiszą Ci to samo.
Anonim17.12.2022
Alienator
A ja ufam kobiecie, która regularnie robi redakcję dla wydawnictw. Poza tym ilu redaktorów, tyle podejść, i jak ktoś chce, to wszędzie znajdzie błędy, co Ci starałem sie udowodnić moim komentarzem. Ale czy chodzi o to, by kazde jedno słowo było hiperpoprawnie? Ja jestem pewien, że taka rzekoma hiperpoprawność to nic innego niż bezsilność względem tego, co sie dzieje na rynku wydawniczym.
Antoni Grycuk, a co się dzieje na rynku wydawniczym?
Anonim17.12.2022
Alienator
90 % publikacji to płytkie, tanie i pozbawione większych wartości powieści. Liczy się "schemat", nadmuchane, szablonowe postaci i fabuła zgodna z zasadami, bo inaczej strach publikować. I tylko 10% (albo mniej) to wartościowe książki. Ale po co ja to mówię...
Antoni Grycuk A podasz jakieś konkretne tytuły? Np. jeden z tych 90% i jeden z tych 10%?
Anonim17.12.2022
Alienator
"Narzeczona nazisty", "Szeptun" - z 90% (to dość nowe wydania)
z wydanych w ciągu ostatnich 2 lat nie czytałem nic dobrego, co nie znaczy, że nic dobrego nie ma.
Ale co to? To pytanie to próba udowodnienia, że nie wiem, o czym mówię?
Darujmy sobie...
Kończę tę dyskusję.
Pozdrość.
Antoni Grycuk Chciałem zobaczyć, czy te 10% nie podlega zasadom językowym, czy też może konstrukcja fabuły czy struktura są jakieś innowacyjne? Powyższych tytułów nie znam, pewnie jakieś gnioty.
Alienator
Rozumiem, że jesteś tym przysłowiowym internetowym "gramatycznym nazistą", dlatego wyjaśnię Ci powoli, żebyś zrozumiał. Twój groch z kapustą nie jest żadną oceną, bo równie dobrze mogę napisać, że Twoje teksty są technicznie dobre, ale puste w środku i pozbawione czegokolwiek, co sprawia, iż człowiek zostaje przy książce, a nie sięga po następną. Liczą się przykłady. Gdzie masz tu chaos w wypowiedziach?
Zapytałem normalnie, bo mnie ciekawiło, Antoniego pewnie również, ale jak widzę, zwykła odpowiedź przerasta Twoje ego, więc rozumiem - chrzanisz dla chrzanienia. Masz jakąś swoją wykładnię prawidłowego pisania i wszystko inne jest dla Ciebie niezrozumiałe. Myślałem, że tylko Noico jest tu wąski w myśleniu, ale cóż...
Idź się dalej bawić słownikiem :-D
SwanSong Mściwy gramatyczny nazista. W sumie nawet niezłe. Szkoda tylko, że nie ma nic wspólnego z tekstem. Po raz kolejny zamiast ustosunkowania się do wskazanych błędów otrzymuję wycieczki personalne. Dodatkowo zabawne jest to, że udowodniłeś jedną z przyczyn, dlaczego wydawnictwa nie odpisują autorom odrzuconych tekstów.
Ostatnio jak podałem Antoniemu przykłady, to udawał, że ich nie ma, a potem uciekł, co wchodzi mu ostatnio w nawyk. Nawet w komentarzach pod tym tekstem wyjaśniłem mu, dlaczego użyty przez niego zapis jest błędny. W odpowiedzi usłyszałem, że jestem mściwy. Bardzo merytoryczne. Prawie jak gramatyczny nazista.
BTW. No pewnie, że mam wykładnie. Słownik języka polskiego. Więc idę dalej ćpać słowniki, ale jak masz jeszcze jakieś pytania (dotyczące przykładów, a nie mojej osoby), to śmiało pytaj. Znajdę kroplę czasu.
Alienator
Ja nie mówię o poprzednim tekście. Zapytałem, co masz na myśli, mówiąc, że tu dialogi są jak groch z kapustą. Nie, słownikowa definicja nie wystarczy. Nie siedzę w Twojej głowie i nie wiem, gdzie Ci tu coś nie pasuje, dlatego normalnie chciałem się dowiedzieć. Dla mnie wyglądały normalnie, ale może coś przegapiłem. Zamiast tego dostaję złośliwe odesłanie do słownika. Bywa i tak.
SwanSong W poprzednim tekście odniosłem się bardzo wyraźnie do tego samego błędu. Podałem też przykłady błędnego zapisu. Niestety Antoni uciekł, więc teraz żeby nie powielać tego samego błędu (wszak to bez sensu robić to samo i oczekiwać innych rezultatów),spytałem tylko w jaki sposób pisze dialogi. Niestety odpowiedzi się nie doczekałem. Szczerze mówiąc nie wiem, czy zadziała przysłowie: do trzech razy sztuka.
BTW. Możesz się odnieść do przytoczonych przykładów, po co miałbym umieszczać nowe, jeśli nie doczekałem się odpowiedzi na poprzednie?
Alienator
Przerwał ciszę? Nie zwróciłbym na to uwagi, jest to na tyle domyślnie czynność gębowa, że nie wytrąca z czytania. Profesor niemal krzyknął na pewno jest nieprawidłowe.
SwanSong Wszystkie trzy są nieprawidłowe i szczerze mówiąc, żaden to problem. Tylko Antoni nie potrafił się przyznać do błędu, stąd to całe pierdolenie o szopenie. Myślałem, że uda się czegoś dowiedzieć o procesie tworzenia i pogadać o możliwościach wzbogacania postaci, poprzez umiejętne rozłożenie detali. No, ale wyszło, jak wyszło, kiedy brakuje dystansu.
Anonim17.12.2022
Tylko Antoni nie potrafił się przyznać do błędu, stąd to całe pierdolenie o szopenie
Ty za to się przyznałeś do błędu pod swoim tekstem! hahahahahahahahahahahahahahaha
Antoni Grycuk W odróżnieniu od Ciebie odniosłem się do stawianych zarzutów, a nie do osoby, która je postawiła... Tym się różnimy.
Anonim17.12.2022
Alienator
tym sie różnimy, że wole sie wycofać, jak widzę na horyzoncie starcie. A Ty nie popuścisz... Ale co tam... Podawałem Ci dokładnie, o co mi chodzi, a Ty tylko mówiłeś o "kosmosie". Kto chce, ten sobie sprawdzi, co było pod poprzednim tekstem, przytaczam:
Antoni Grycuk: – Kolekcjonuję jeszcze narzędzia lekarskie, jakie stosowano od wieków – przerwał ciszę profesor. :: to jest jedno zdanie.
I na tym skończyłem dyskusję. Dlaczego? Bo to jest jedno zdanie: przerwanie ciszy opisuje mowe w tym wypadku.
Żegnam!
Pomysł i wizja całkiem ciekawe - i być może mające więcej wspólnego z rzeczywistością, niż byśmy chcieli - ale realizacja trochę... toporna. Czuję się, jakby kartkę z wizją/przekazem zapisaną dużą czcionką podsuwano mi pod sam nos, żebym /na pewno/ zobaczyła, o co chodzi. Bez przestrzeni na domysły, na to, bym na spokojnie przeczytała i sama zrozumiała, o co chodzi. Dialogi takie ekspozycyjne, jakby były tylko pretekstem do pokazania mi, jak funkcjonuje ten świat.
Domyślam się, że ten ostatni fragment miał dać nadzieję i pokazać, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.
Ode mnie 3, pozdrawiam.
Anonim17.12.2022
Dziękuję.
O, to jest konkretny rzetelny komentarz.
Pozdrość.
Anonim17.12.2022
"Domyślam się, że ten ostatni fragment miał dać nadzieję i pokazać, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło."
Nie lubię tłumaczyć tekstów, ale... Ludzie zawsze wykorzystają sprawy na swoją korzyść...
"która pokazała się na reklamie pierwsza." - a nie "w reklamie"? W sumie nie jestem pewien, ale przykuło to moją uwagę.
"Tak, ludzie są jak stado owiec, pójdą za przewodnikiem stada…" - w dialogu to nie jest błąd, ale według mnie lepiej by brzmiało bez "stada"
Cyberpunkowe i enigmatyczne. Koncept fajny, choć tutaj jest bardziej zajawka niż rozwinięcie tematu. Ogólnie ciekawe opowiadanie: chętnie bym zobaczył dłuższą, bardziej rozbudowaną wersję z podobnymi wątkami.
Pozdrawiam
Analiza naszej teraźniejszości wypełnionej światłymi kołczami od wszytkiego.
Uwielbiam kiedy celebryci rzucają swoimi wzniosłymi hasłami, a na koniec: 5 milionów się należy za ten charytatywny występ.
Trochę może za mało fantastyki, ale miło się czytało?
Anonim18.12.2022
To prawda, wszyscy mądrzy, a jak cokolwiek idzie nie tak, natychmiast zrzucają winę na innych - w ten sposób to i półgłówek osiągnie sukces... (Ale przecież dziś sukces najważniejszy!)
No... Tak trochę... Ile emocji w emocjach? Niby ich nie ma, ale są, niby są, ale jakby ich nie czuć... Antuan, jesteś mistrz schładzania tychże...
"...przewiercał mnie emocjonalnie i mocował uchwyty w moim ciele..." - ciekawe określenie, można zaryzykować stwierdzenie, że odważne.
"Tydzień później zapukała do mnie policja, kiedy siedziałem w domu sam." - deko niefortunny zapis zdania, nie uważasz?
Niezły tekst.
Anonim29.12.2022
Dzięki.
a drugie zdanie uważam za w pełni poprawne i w pełni pasujące. Nie poprawiłbym go.
Pozdrość.
Anonim30.12.2022
A co miałeś na myśli, że jestem mistrz schładzania emocji?
Komentarze (59)
Mam nadzieję, że pomogłem.
Alien, życzę dobrych utworó, bez takich błędów jak u mnie!
.......
Alienator tydzień temu
Dla mnie cała konstrukcja tego dialogu jest słaba technicznie. Jednolita struktura, szczątkowe didaskalia i wtrącane na siłę niepotrzebne atrybucje dialogowe bardziej irytują, niż przedstawiają zachowanie bohaterów. Nudna gadka tylko dopełnia obraz. W rezultacie postacie są mdłe i płaskie.
Źle zapisujesz dialogi:
– Kolekcjonuję jeszcze narzędzia lekarskie, jakie stosowano od wieków – przerwał ciszę profesor. – Mam pewnie z dwieście eksponatów.
– No tak, anestetyki, środki przeciwbólowe… – Marek zastanowił się, czy o to pytać, jednak to zrobił: – Profesorze,
– Pytasz, jak sobie radzę ze stresem… Jak? Hobby! – profesor niemal krzyknął. – To u mnie doskonale koi emocje.
Antoni Grycuk tydzień temu
Aha, i w czym źle zapisuję dialogi?
Alienator tydzień temu
Antoni Grycuk Np. Stosujesz nieprawidłowy szyk i zapominasz, że zdania zaczyna się wielką literą.
Antoni Grycuk tydzień temu
Alienator Gdzie masz u mnie zdanie małą literą, bo nadal nie widzę.
Antoni Grycuk tydzień temu
– Kolekcjonuję jeszcze narzędzia lekarskie, jakie stosowano od wieków – przerwał ciszę profesor. :: to jest jedno zdanie.
Potem jak napisałem, że wyszczególniłem, to uciekłeś...
Nie pomogłeś. W ogóle Twoja wypowiedź nie ma sensu. Może trzeba popracować nad klarownością?
Alienator godzinę temu
Antoni Grycuk Więc cofnijmy się tydzień w przeszłość.
Alienator tydzień temu
Dla mnie cała konstrukcja tego dialogu jest słaba technicznie. Jednolita struktura, szczątkowe didaskalia i wtrącane na siłę niepotrzebne atrybucje dialogowe bardziej irytują, niż przedstawiają zachowanie bohaterów. Nudna gadka tylko dopełnia obraz. W rezultacie postacie są mdłe i płaskie.
Źle zapisujesz dialogi:
– Kolekcjonuję jeszcze narzędzia lekarskie, jakie stosowano od wieków – przerwał ciszę profesor. – Mam pewnie z dwieście eksponatów.
– No tak, anestetyki, środki przeciwbólowe… – Marek zastanowił się, czy o to pytać, jednak to zrobił: – Profesorze,
– Pytasz, jak sobie radzę ze stresem… Jak? Hobby! – profesor niemal krzyknął. – To u mnie doskonale koi emocje.
Te powyższe są dobrze zapisane.
Ten tekst jest już po redakcji. :)
Wielki słownik języka polskiego:
groch z kapustą
Definicja
pot. przypadkowa zbieranina różnych, wymieszanych elementów, wywołująca wrażenie chaosu i nieporządku
Mam nadzieję, że teraz sens jest jasny, ale jeśli miałbyś jakieś problemy z czytaniem ze zrozumieniem, to nie wahaj się pytać.
– Kolekcjonuję jeszcze narzędzia lekarskie, jakie stosowano od wieków – przerwał ciszę profesor. – Mam pewnie z dwieście eksponatów.
Jak napisałem zanim uciekłeś opis czegoś związanego z mową, to niekoniecznie opis sposobu mówienia. Dźwięk uderzenia w gong również może przerwać ciszę, a z mówieniem nie ma zbyt wiele wspólnego.
– Pytasz, jak sobie radzę ze stresem… Jak? Hobby! – profesor niemal krzyknął. – To u mnie doskonale koi emocje.
Przy zapisie z użyciem czasownika opisującego sposób mówienia stosujemy inwersję szyku, czyli:
– krzyknął profesor.
Ty chciałeś partykułą "niemal" zmienić sens wyrażenia, co bez problemu by przeszło, gdyby narracja była oddzielona od atrybucji, (przy okazji, czy wtedy też użyłbyś małej litery?), a tak znowu mamy do czynienia nie ze sposobem mówienia, a raczej z domyślną czynnością, która nie zaszła i nigdy nie zajdzie. Niestety dla Ciebie gramatyki zbytnio nie obchodzą Twoje zamiary. Określony czasownik w atrybucji wymaga inwersji szyku.
BTW. Na pitoleniu prosiłeś o recenzję i już wtedy ostrzegałem, żeby uważać o co się prosi.
A dwukropek jest jak najbardziej poprawny, jeśli atrybucja tyczy się mowy. Poczytaj, potem krytykuj.
https://www.ekorekta24.pl/interpunkcja-w-dialogach-czyli-jak-poprawnie-zapisywac-dialogi/
i konkret:
– (…) Teraz jest trochę lepiej. – Uśmiechnęła się figlarnie i dodała: – Nasza praca świadczy o nas.
O czym należy pamiętać:
pierwsze zdanie (inaczej niż wcześniej!) kończymy kropką, ewent. innym znakiem delimitacyjnym (wykrzyknik, pytajnik, wielokropek);
didaskalia (również inaczej niż wcześniej!) zaczynamy wielką literą, a na końcu stawiamy kropkę, ewent. dwukropek, jeśli wprowadzamy dalszą wypowiedź (jak w przykładzie wyżej);
na początku drugiego zdania bohatera również dajemy wielką literę.
Nie ma to jak przedstawić czyjeś pisanie z błędem jako potwierdzenie własnych błędów. Dlatego też ponownie poproszę o wpis ze słownika, i z góry zaznaczam, że szukałem, ale nie znalazłem nic, co potwierdza taki zapis, dlatego też zapytałem.
A ja ufam kobiecie, która regularnie robi redakcję dla wydawnictw. Poza tym ilu redaktorów, tyle podejść, i jak ktoś chce, to wszędzie znajdzie błędy, co Ci starałem sie udowodnić moim komentarzem. Ale czy chodzi o to, by kazde jedno słowo było hiperpoprawnie? Ja jestem pewien, że taka rzekoma hiperpoprawność to nic innego niż bezsilność względem tego, co sie dzieje na rynku wydawniczym.
90 % publikacji to płytkie, tanie i pozbawione większych wartości powieści. Liczy się "schemat", nadmuchane, szablonowe postaci i fabuła zgodna z zasadami, bo inaczej strach publikować. I tylko 10% (albo mniej) to wartościowe książki. Ale po co ja to mówię...
"Narzeczona nazisty", "Szeptun" - z 90% (to dość nowe wydania)
z wydanych w ciągu ostatnich 2 lat nie czytałem nic dobrego, co nie znaczy, że nic dobrego nie ma.
Ale co to? To pytanie to próba udowodnienia, że nie wiem, o czym mówię?
Darujmy sobie...
Kończę tę dyskusję.
Pozdrość.
Rozumiem, że jesteś tym przysłowiowym internetowym "gramatycznym nazistą", dlatego wyjaśnię Ci powoli, żebyś zrozumiał. Twój groch z kapustą nie jest żadną oceną, bo równie dobrze mogę napisać, że Twoje teksty są technicznie dobre, ale puste w środku i pozbawione czegokolwiek, co sprawia, iż człowiek zostaje przy książce, a nie sięga po następną. Liczą się przykłady. Gdzie masz tu chaos w wypowiedziach?
Zapytałem normalnie, bo mnie ciekawiło, Antoniego pewnie również, ale jak widzę, zwykła odpowiedź przerasta Twoje ego, więc rozumiem - chrzanisz dla chrzanienia. Masz jakąś swoją wykładnię prawidłowego pisania i wszystko inne jest dla Ciebie niezrozumiałe. Myślałem, że tylko Noico jest tu wąski w myśleniu, ale cóż...
Idź się dalej bawić słownikiem :-D
Nie gadaj z człowiekiem o wąskich horyzontach. Szkoda nerwów.
Ja sie nie denerwuję, no, może troszkę, ale szybko mi przechodzi. I trwale mi przechodzi.
Ostatnio jak podałem Antoniemu przykłady, to udawał, że ich nie ma, a potem uciekł, co wchodzi mu ostatnio w nawyk. Nawet w komentarzach pod tym tekstem wyjaśniłem mu, dlaczego użyty przez niego zapis jest błędny. W odpowiedzi usłyszałem, że jestem mściwy. Bardzo merytoryczne. Prawie jak gramatyczny nazista.
BTW. No pewnie, że mam wykładnie. Słownik języka polskiego. Więc idę dalej ćpać słowniki, ale jak masz jeszcze jakieś pytania (dotyczące przykładów, a nie mojej osoby), to śmiało pytaj. Znajdę kroplę czasu.
Ja nie mówię o poprzednim tekście. Zapytałem, co masz na myśli, mówiąc, że tu dialogi są jak groch z kapustą. Nie, słownikowa definicja nie wystarczy. Nie siedzę w Twojej głowie i nie wiem, gdzie Ci tu coś nie pasuje, dlatego normalnie chciałem się dowiedzieć. Dla mnie wyglądały normalnie, ale może coś przegapiłem. Zamiast tego dostaję złośliwe odesłanie do słownika. Bywa i tak.
BTW. Możesz się odnieść do przytoczonych przykładów, po co miałbym umieszczać nowe, jeśli nie doczekałem się odpowiedzi na poprzednie?
Przerwał ciszę? Nie zwróciłbym na to uwagi, jest to na tyle domyślnie czynność gębowa, że nie wytrąca z czytania. Profesor niemal krzyknął na pewno jest nieprawidłowe.
Ty za to się przyznałeś do błędu pod swoim tekstem! hahahahahahahahahahahahahahaha
tym sie różnimy, że wole sie wycofać, jak widzę na horyzoncie starcie. A Ty nie popuścisz... Ale co tam... Podawałem Ci dokładnie, o co mi chodzi, a Ty tylko mówiłeś o "kosmosie". Kto chce, ten sobie sprawdzi, co było pod poprzednim tekstem, przytaczam:
Antoni Grycuk: – Kolekcjonuję jeszcze narzędzia lekarskie, jakie stosowano od wieków – przerwał ciszę profesor. :: to jest jedno zdanie.
I na tym skończyłem dyskusję. Dlaczego? Bo to jest jedno zdanie: przerwanie ciszy opisuje mowe w tym wypadku.
Żegnam!
Kończę tę dyskusję.
Domyślam się, że ten ostatni fragment miał dać nadzieję i pokazać, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.
Ode mnie 3, pozdrawiam.
O, to jest konkretny rzetelny komentarz.
Pozdrość.
Nie lubię tłumaczyć tekstów, ale... Ludzie zawsze wykorzystają sprawy na swoją korzyść...
"Tak, ludzie są jak stado owiec, pójdą za przewodnikiem stada…" - w dialogu to nie jest błąd, ale według mnie lepiej by brzmiało bez "stada"
Cyberpunkowe i enigmatyczne. Koncept fajny, choć tutaj jest bardziej zajawka niż rozwinięcie tematu. Ogólnie ciekawe opowiadanie: chętnie bym zobaczył dłuższą, bardziej rozbudowaną wersję z podobnymi wątkami.
Pozdrawiam
Dzięki.
Pozdrość.
Uwielbiam kiedy celebryci rzucają swoimi wzniosłymi hasłami, a na koniec: 5 milionów się należy za ten charytatywny występ.
Trochę może za mało fantastyki, ale miło się czytało?
Dzięki
Pozdrość.
"...przewiercał mnie emocjonalnie i mocował uchwyty w moim ciele..." - ciekawe określenie, można zaryzykować stwierdzenie, że odważne.
"Tydzień później zapukała do mnie policja, kiedy siedziałem w domu sam." - deko niefortunny zapis zdania, nie uważasz?
Niezły tekst.
a drugie zdanie uważam za w pełni poprawne i w pełni pasujące. Nie poprawiłbym go.
Pozdrość.
Szok i niedowierzanie?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania