Katachreza
Odsłonię teraz przedpole dla mojego, śpiącego jeszcze NO!
Żyję z nim od dawna, można powiedzieć od początku istnienia ziemi.
Dlatego nie chowam go w lodówce, ani za obrazami na ścianach, czy
na pawlaczu. Sprawdzam skrzynkę e - mailową, co rusz, czy Pan organizator wieczoru
NO! jeszcze śpi. Dbam o niego ogromnie. Jak to wszystko dalej
się potoczy, tego nikt nie wie. Istnieje bowiem ocena bezsensowności. Formuję
literki koślawe, do potęgi nieznanej, jak krzesełka składane, na wykład
znanego prelegenta.
Powstało wielkie zamieszanie. Roześmiane gębusie uczestników mityngu, czyhają.
Nadciąga fala zniecierpliwienia. Smutek przeważnie łączy się z fatalizmem.
Każda historia ma początek i środek wyważony, końcówki są różne. Pomijając
szczegóły tych określeń, to było tak:
Sygnał świetlny i dźwiękowy z odległej zapewne galaktyki dotarł do mnie. Był to
promień wcale nie mówiący szyderczo. Bardzo przyjaźnie, bo nie było we mnie bojaźni.
Potem nastąpiła tzw. czarna dziura i za cholerę nic, poza właśnie NO!
Początkowo pomyślałem, że nastąpił Wielki Kolaps i do mnie pierwszego wysłano
sygnał. Natomiast ziemia otrzyma go, za ileś lat świetlnych.
Nie będę posługiwał się sztucznymi porównaniami, bo po co.
Dziś to NO! Jest dla mnie uprzywilejowane i tej tezy będę bronił nie tylko do
następnego wieczoru. To jest mój "MIŚ" Bo to jest moje. A onyksowy księżyc,
sprzedawca talentów powiedział : Well. keep it up.
Obudził się we mnie dziki zwierz w klatce. Przetrząsnąłem całe mieszkanie. Może
znajdę jakiś ślad, informacje. Spenetrowałem wszystkie szafki i szuflady. Znalazłem
tylko dwie butelki starego wina. - "patykiem pisane, rok 1979." (Okęcie)
Są różnice między zapisanymi stronicami. Zważywszy, że w ogóle nie ma tutaj tematu.
Takie jest moje mentalne wyznanie. Spekulować można statycznie i kosmogonicznie.
Na koniec, żebym nie zapomniał powiedzieć:
- Nikt dziś nie ceruje skarpetek na własnych stopach.
Ale po co ja to mówię, jest to tak oczywiste jak moje NO!
Komentarze (14)
NO!
NO!
Do budy cnotliwy prwiczku..
Czy to nie pora dla was na modlitwę
andrew; mówi, że to dzień pański.
Na kolana wściekłe psy.
Tak tylko wpadłam powiedzieć, że chyba na pawlaczu powinno być ;)
No!
Niedzielnie się kłaniam i dziękuje.
NO!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania