katastrofa (drabble)
Szła do sklepu po chleb i jajka. Usłyszała samolot i zadarła głowę. Zniżał lot, przygotowywał się do lądowania. Gdyby tak spadł, pomyślała. Pikowałby w dół, a ona by patrzyła, z łomoczącym sercem. Uderzyłby w ziemię, roztrzaskał się na kawałki. Huk i chmura jak po wybuchu bomby atomowej. Czy odłamki dotarłyby do miejsca, w którym stała? Czy ludzie by krzyczeli? Na pewno. Chaos, wrzaski, płacz, przerwanie codzienności. Marzyła, żeby coś przerwało codzienność. Chciała być świadkiem czegoś wielkiego, totalnej katastrofy, końca świata.
Samolot poleciał dalej, prawdopodobnie wkrótce wypluje znużonych podróżnych. Wszystkie ich plany pozostaną aktualne, tak jak jajecznica, którą ona zaraz zrobi.
Komentarze (19)
Pozdrawiam.
M.
Pozdrawiam!
Fajny ten powrót, po tych marzeniach, do garów... xD
A może właśnie po rozbiciu jajka, wyskoczy mały dinozaur:))→Kto wie:)↔W sumie szerszy temat:)
Pozdrawiam😀
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania