Kawa na zakładkę
Od kiedy wnuk opuścił szpital i wypisał się z czarnej dziury w kosmosie,
której nie pomoże żaden endoskop, lubię przy kawie
bez kostki brukowej ze z grubsza popłukanego kubka
od swojego chirurga, puścić chmurę większą niż Europa.
Ciągłość przechodzenia w niepodzielne końce światła.
Dzisiaj, ze świeżo palonym słońcem płaskowyżem Kaukazu,
na który dochodzi jesień z sygnaturką białych domostw.
Komentarze (9)
Zawsze ciebie kojarzyłem ze starym kawalerem, pobożnym. Słuchający radia maryja.
A może to nie twój wnuk?
Dałem pałę, jak zwykle.
że nie nienawidzi kobiet, to wiem. Tylko to musi mieć przyczynę. Brak spełnienia z kobietą itd. Dlatego rodzą się w człowieku takie myśli. Dlatego tutaj na portalach odreagowuje swoje psycho-lęki.
Pierwszy wers, trąci o prywatę i co mamy rozwijać dalszy ciąg wydarzeń.
Coś jest o medycznych instrumentach.
Dalej co? Gówno
Niby wnuk opuścił czarną dziurę.
kochanego przecież, jakżeby inaczej.
Dalej zamilczę
Jest Kaukaz i sygnaturka ze wspomnień.
Zwitek czegoś, wiadomy tylko autorowi.
A w ogóle ten człowiek pałęta się po portalach.
Obszczywa i zaznacza swój ślad.
!9-wiecznymi poglądami.
grain, kto ci dał komputer? Jezus!
Nauka!. To po co siedzisz przed szatanem.
Jołopy!!!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania