Keks

Było to jeszcze przed wybuchem epidemii. Odwiedziłem mojego przyjaciela. Jego drobna postać ukazała mi się uśmiechniętą - co szalenie mnie ucieszyło - i z nieodłączną zimową czapką na głowie - co nie zaskoczyło, bo chodził w niej ciągle. Od razu dostrzegłem, że jego kot siedzi na parapecie i wącha kwiaty. Było to, z wielu powodów, niesamowite: widok kota fascynującego się wonią roślin, niczym jakaś dama czy romantyczny poeta. Same kwiaty miały piękne głowy - jakże je fachowo nazywają? Nie znam się na tym: kielichy? Przypominały one ogromne tuby gramofonowe. Zachwycony, skomplementowałem uroczy widok i zapytałem mojego przyjaciela:

 

– Jak się nazywają?

– A kto ich tam wie... Poprosiłem w kwiaciarni o jakieś ładne i dali mi takie. Teraz muszę ciągle pilnować, żeby kot ich nie zjadł.

– Są naprawdę udane.

– Mhm.

 

W międzyczasie gospodarz ze zgrozą zauważył, że zbliża się czwarta po południu - czas podwieczorka, który zawsze był dla niego najważniejszym momentem dnia.

 

– Już prawie czwarta; muszę zjeść jakiegoś podwieczorka! - wołał podekscytowany i coraz bardziej zdesperowany.

– Mówi się: "Zjeść jakiś podwieczorek", a nie: "Jakiegoś podwieczorka" - zauważyłem

– Nie szkodzi - odpowiedział niezbity z tropu, przepraszając mnie i śpiesząc do kuchni.

 

Po chwili usłyszałem dobiegające stamtąd echa krzątaniny i westchnienie:

 

– Nie wiem, co mam zjeść.

 

Próbowałem podpowiedzieć, krzycząc do kuchni:

 

– A co byś chciał?

– Wszystko, ale nie mam wszystkiego. Chyba wezmę keksa. - Wychylając głowę zapytał:

- Czy chcesz keksa także dla siebie?

- A daj - odpowiedziałem elokwentnie.

 

Zjedliśmy keks i jeszcze przez pewien czas rozmawialiśmy o wszystkim i niczym.

Średnia ocena: 3.4  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (12)

  • Beatka 18.03.2020
    Mój pies uwielbia wąchać kwiatki i to wygląda bardzo śmiesznie : )
    Bardzo fajny tekst, można się z tym utożsamić, że tak powiem, oczywiście jeśli rozumiesz, o co mi chodzi
  • wicus 18.03.2020
    Mam nadzieję, że rozumiem. Dziękuję za miły i ciekawy komentarz!
  • Beatka 18.03.2020
    wicus Nie ma za ci, jak coś jest według mnie, naturalnie, godne pochwały, to chwalę :)
  • bogumil1 18.03.2020
    Jeden z moich kotów też się tak zachowuje, gdy chodzi po ogrodzie uwielbia ocierać się o rośliny, podnosi głowę do góry i z wniebowziętą miną lubi wąchać zielone gałązki i kwiatki, o ile są na przykład na wiosnę. U innych nie zaobserwowałem takich objawów, chyba mniej romantyczne.
  • wicus 18.03.2020
    Możliwe..Zapewne populacje kotów są niemniej zróżnicowane od ludzi. Dziękuję za komentarz.
  • befana_di_campi 18.03.2020
    Koty uwielbiają zapach letnich goździków, floksów, kozłka lekarskiego, wrotyczu, nasturcji. Nie lubią lawendy oraz chryzantem.
    Ten opisany na pewno obwąchiwał jakiegoś "liliowca" :-)

    :-)))
  • wicus 18.03.2020
    Dziękuję za komentarz imponujący niesamowitą wiedzą!
  • Akwadar 01.09.2020
    "Odwiedziłem mojego przyjaciela. Jego drobna postać ukazała mi się uśmiechniętą - co szalenie mnie ucieszyło - i z nieodłączną zimową czapką na głowie - co nie zaskoczyło, bo chodził w niej ciągle." - postać uśmiechnięta? Naprawdę?
    "Próbowałem podpowiedzieć, krzycząc do kuchni:" - i co, kuchnia odpowiedziała? No, chyba że krzyczał w kierunku kuchni...
    Tylko dwa przykłady "kwiatków" z króciutkiego tekstu.
  • wicus 17.09.2020
    To nieładnie odpisywać po tak długim czasie, ale wcześniej nie dostrzegłem Twojego komentarza. Powiem szczerze, że odbieram Twój komentarz jako instrukcję tworzenia czegoś w rodzaju pism urzędowych, a nie opowiadań - to w ich przypadku wymaga się bowiem wyłącznie ściśle oficjalnego sposobu wyrażania się. W prawdziwej opowieści z wielu powodów NIE MOŻE(!!!) zabraknąć miejsca na eksperyment, a nawet nonszalancję.
  • Akwadar 17.09.2020
    wicus rozumiem, że moje uwagi odebrałeś jako nieprzychylne, jednak mylisz się.
    Spytałeś o kwiatki, to podałem przykłady.
    Można sobie tłumaczyć, jak się chce, ale to zdanie: " Próbowałem podpowiedzieć, krzycząc do kuchni:" nazwać nonszalanckim lub eksperymentalnym, to... trzeba mieć odwagę ;)
  • wicus 17.09.2020
    Akwadar Nie mam problemu z nieprzychylnymi opiniami, nie w tym rzecz. Cieszę się, że ktoś czyta i szczerze komentuje jakiś mój utwór..Chodzi mi o to, że Twoje uwagi - o ile dobrze je rozumiem - opierają się na pretensji o zbyt nieformalny i niepoprawny język tej opowieści. Jak już pisałem, osobiście uważam, że jest on w tekstach tego typu, przynajmniej akceptowalny. Można wskazać multum przykładów opowiadań powszechnie znanych i cenionych autorów, w których nie przejmują się oni zasadami poprawnego pisania podań.
  • Akwadar 17.09.2020
    wicus w porządku ;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania