Kiedy ruszysz zanim sie zastoisz

Kiedy nareszcie naprzód wyruszymy-czas wyjebać w końcu naprzód i wreszcie z cienia wyjść,cienia co na glebe każdego rzucał kiedy jasna smuga światła dotarła w końcu do ślepi jego wiecznie w słup uderzających bo ślepota czarnoty wiecznej wiodła na skraj czegoś co czarną dziurą zwać można

Ślepiec w ciemności nawet ruszyć nie jest w stanie bo jak ruszy to w coś wpadnie,uderzy i na glebie leży a nim głowa i ciało z tego sie pozbiera to prędzej obumrze,w bezwładny odwłok zmieni a na koniec coś go zbeszcześci,zeżre i wysra i na tym wędrówka ślepca pośród ciemności sie zakończy a jakby tego mało było to słoń w to wdepnie i nawet nie zauważy

Koniec końców droga ślepca może sie nie taka zła wydawać bo jak nic nie widzisz to i oczy nie puchną od łez,od straszliwości świata w jasnocie opływającego ślepia nie wyłażą do wierzchu tak więc naprawde świetlaną przyszłość to rysuje dopóty otrzeźwienie na koniec nie przyjdzie o ile kiedykolwiek przyjdzie i zemrze sie ze świadomością naturalnej koleji rzeczy a nie sztucznie wywołaną próżnią

Nie można powiedzieć żeś poległ po walce bo ty walki nigdy nie podjąłeś a tylko ci sie tak zdawało gdy ci coś tam w łepetynie fałszywie podpowiadało a paczęta tego ujrzeć nie mogły nawet gdy chciały lecz najcześciej zamiaru tego nawet nie miały no bo i po co kiedy co rusz fałszywie spreparowana świadomość do urobionego umysłu wciąż szeptała i nie pozwalała doszukiwać sie prawdy pośród ciemności bo prawde sama preparowała i do mózgu przetwarzała cóż więc ci ze ślepi,cóż więc ci z mózgu gdy zastępcze narzędzia masz w sobie zamontowane

Nierządne łapy nierządnie tobą dżojsticzkiem sterują,kierują cie tam gdzie tylko zechcą a ty nic bo na nic mózgownica sie przydać już nie zdoła kiedy obumarła od natłoku potoków szamba by oddać miejsca komputerowej obróbce,obróbce nigdy nie zakończonej bo tu aktualizacje,wymiana procesorków i co tam jeszcze,w końcu nic doskonałe nie jest i awari ulec może,może też stać sie przestała a więc bezużyteczna w co rusz zmieniających sie wirtualnych czasach i wirtualnej rzeczywistości nie znoszącej stałości i próżności.