kiedy w bieli nie do twarzy

z otwartych dłoni wypadło ostatnie, co od dawna

chroniła przed złym spojrzeniem. jej świat zamknięty

w kawałku szarości leżał podeptany, jak struny gitary,

które kiedyś zrywała, żeby nigdy nie wydały dźwięku.

 

przy pomoście dogasał żar ogniska, nawet papierosy

skończyły się, zanim świt dotknął ziemi.

siedzieli zamyśleni, mając tylko siebie, a może była sama,

zapatrzona jedynie w cień przed oczami.

 

odejdzie, jak zawsze, kiedy przebudzi się dzień

i zabierze kontury iluzji.

Średnia ocena: 2.3  Głosów: 12

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (26)

  • o nim pseud pół roku temu
    Piękny wiersz ❤️🌻
  • andrew24 pół roku temu
    Super wiesz ❤️🌻
    ...
    w lustrze które
    obserwowało wieczór
    zniknęła rysa
    dzieląca myśli
    spotkały się na chwilę
    wymieniły treścią

    zatrzymały się
    przy ostatnich słowach
    aby odpłynąć
    swoim nurtem
    mimo że kontakt
    był na tyle silny
    aby się nie rozdzielały
    ...
    Pozdrawiam serdecznie
    Miłego dnia
  • Grafomanka pół roku temu
    Andrew znowu napisał wiersz... dziękuję
    I odpozdrawiam, i miłego wieczoru...
  • andrew24 pół roku temu
    Grafomanka 🌸
  • Adam pół roku temu
    Trudno mi jednoznacznie zinterpretować o czym piszesz. Ale to właśnie cenię w poezji, między innymi. (5)
  • Grafomanka pół roku temu
    Dziękuję, Adamie, za przeczytanie i komentarz
  • ireneo pół roku temu
    "
    "Karolexification 2 miesiące temu
    Głębokie jak wnętrze mojej $÷∆π, "
  • Grafomanka pół roku temu
    No i oszalał... do reszty
  • Materazzone pół roku temu
    Aj, jej, ahhh...opuszczasz się moja miła, jakbyś swoją twórczość zaczęła okrajać jak kartofla, w kostkę, a potem wmawiała, że to tak ma być bo na zupę.
  • Grafomanka pół roku temu
    Nie, po prostu piszę jak lubię, a nie jak oczekujesz... a jeśli nie podoba Ci się, no cóż, jestem pewna że przeżyję i Ty też...
  • Materazzone pół roku temu
    Grafomanka no i ja się z tym zgadzam, nie może się wszystko, zawsze podobać.
  • Grafomanka pół roku temu
    Materazzone, nawet nie musi... xD
  • Materazzone pół roku temu
    Grafomanka wolność gustu!
  • Grafomanka pół roku temu
    Materazzone, nie gadam z tobą. źle o mnie piszesz u Szaleja, kumpel tak nie robi, więc... powodzenia!
  • Materazzone pół roku temu
    Grafomanka ale wiesz, że jesteś jedną z tych dwóch osób?
  • Starszy Woźny pół roku temu
    Ładne rymy.
    NO!
  • Grafomanka pół roku temu
    Ładne? Cudne po prostu... xD
  • ian coolmer pół roku temu
    może lepiej jeśli dzień nie wstanie.
    podoba mi się, choć kara wymierzona bezbronnej gitarze całkiem surowa:(
  • Grafomanka pół roku temu
    Nie lepiej... Dziękuję za przeczytanie
  • ... do szuflady pół roku temu
    Grafka...

    Całość, ale te dwa fragmenty najbardziej:

    "jak struny gitary,
    które kiedyś zrywała, żeby nigdy nie wydały dźwięku"

    "odejdzie, jak zawsze, kiedy przebudzi się dzień
    i zabierze kontury iluzji"

    To chyba jeden z najsmutniejszych Twoich wierszy...
  • theodoros pół roku temu
    Piękny zwiastun końca... i początku nowego
  • Grafomanka pół roku temu
    Czy ja wiem...
  • theodoros pół roku temu
    Grafomanka ja wiem tylko tyle, ile zjem, więc nie przejmuj się moimi głupotkami. 🤣😁
  • Grafomanka pół roku temu
    theodoros, kiedy wiersz ma jedną interpretację, to jest źle napisany, ale gdy kilka, to już połowa sukcesu, więc nie przejmuję się, wręcz przeciwnie...
  • Kiro pół roku temu
    Z otwartych dłoni wypadło ostatnie. Od dawna

    chroniła przed złym spojrzeniem, swój świat zamknięty.

    W szarości podeptany kawałek; jak struny gitary,

    Nigdy nie wydały dźwięku.

    Przy pomoście dogasał żar ogniska, Papierosy

    skończyły się, zanim świt dotknął ziemi.

    Mając tylko siebie, siedzieli zamyśleni...

    A może była sama?.

    odejdzie, kiedy przebudzi się dzień ; jak zawsze

    i zabierze kontury iluzji.

    Tak bym to zapisał. P.s Wiersz bardzo ładny
  • Grafomanka pół roku temu
    Ładnie...

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania