Kiedy wszyscy śpią...cz.1-Ponownie narodzona
Otwieram oczy.Widzę las i zadaję sobie jedno pytanie-gdzie jestem?.Idę leśną ścieżką po śniegu,czuję przeszywający ból spowodowany najprawdopodobniej odmrożeniem.Mam na sobie czarne spodnie,czarny obcisły sweter i skórzaną kurtkę,która niezbyt chroni przed zimnem,a do kompletu czarne glany.To był strój,którego nigdy bym nie założyła,mówiąc prosto nie mój styl.
Las ciągnie się i dłuży ,a ja nawet nie wiem jaki jest dzień,która godzina i jaki dokładnie jest miesiąc.Skąd ja się tu u licha wzięłam.Pamiętam tylko ,że wczoraj była szkoła i,że mam szlaban.Chyba to było wczoraj.Idąc dalej zobaczyłam małą dziewczynkę,która beztrosko skakała w samej koszuli nocnej w środku lasu.Była sama.Dziewczynka miała tak jasną skórę,że można by ją porównać do śniegu i do bieli jej nocnej koszuli.Jej czarne włosy tańczyły na wietrze podczas zjawiskowych piruetów,kiedy powoli obróciła się do mnie zobaczyłam nieziemsko piękną dziewczynkę,o ustach jak krew,maleńkim nosku,czarnych brwiach i dużych czarnych oczach.Z pozoru zwykła piękność,ale jeśli przyjrzeć się jej bliżej,wiedziało się od razu,że nie jest zwykła.Dziewczynka nie miała białek w oczach.Jej oczy były czarne jak smoła.Na usta cisnęło mi się jedno słowo-demon.Kiedyś oglądałam książkę w bibliotece,która zawierała obrazki istot nadnaturalnych i właśnie w niej po raz pierwszy zobaczyłam rysunek przedstawiający demona,który miał właśnie takie oczy jak ona.Demon powoli wyciągnął w moim kierunku rękę i zobaczyłam nienaturalnie długie palce,które zakończone były ostrymi jak brzytwa pazurami.Instynktownie zrobiłam to co zwykle robi się w takich sytuacjach-uciekałam.Ból w nogach był przeszywający,ale musiałam biec.Słyszałam jej kroki.Ona była coraz bliżej,więc przyśpieszyłam.Nadal nie pojmuję jak tego dokonałam,ale przypuszczam,że to przez adrenalinę.Biegłam z taką prędkością jakiej pozazdrościłby mi niejeden biegacz.Biegnąc nie zauważyłam postaci przede mną i uderzyłam w nią całym ciężarem ciała,przewracając ją,a przy okazji lądując na niej.Ze strach zaczęłam okładać ją pięściami,a postać krzyczała.Ona krzyczała moje imię!!!
-Róża opanuj się!To naprawdę boli-głos napastnika był łudząco podobny do głosu mojego kumpla.
-Marek...???Cholera,a ty skąd żeś się tu wziął.-byłam na skraju załamania.Przed chwilą gonił mnie demon ,a teraz on.Jeden z najdziwniejszych chłopców z naszej szkoły.Ubierał się zawsze na czarno ,miał boską czarną czuprynę-zawsze wyczesana i ułożoną z największą dokładnością-a jego oczy ,to prawdziwy dar.Cudowny błękit,a może turkus,ale w każdym bądź razie były piękne.Uchodził za jednego z najprzystojniejszych chłopców w szkole,ale wszyscy wiedzieli o nim jedno-był typem łobuza co bardzo pociągało dziewczyny,ale on wolał żyć w własnym świecie i nie patrzył na dziewczyny.Wszyscy na początku uważali go za homo,ale udowodnił,że woli dziewczyny.Pewnego dnia na przerwie wszyscy wytykali go palcami,a on pociągną pierwszą dziewczynę z boku i pocałował ją i to namiętnie,za co dostał uwagę.Od tego czasu w szkole ma coś w rodzaju szacunku,ale nie wiem czy uwaga za całowanie się w szkole jest czymś co można podziwiać.
-Nie wiem ty mi powiedz,a ty dlaczego tu jesteś?-znów nie mogłam znaleźć słów na wyjaśnienie sytuacji w której się znalazłam-I dlaczego okładałaś mnie pięściami?
-Dobra co do pięści to pomyliłam Cię z kimś.
-A kogo tak nienawidzisz,aby go bić z taką zajadłością-uniósł jedna brew i jego usta ułożyły się w chytrym uśmieszku.
-To nie ktoś,tylko coś,a dokładnie demon w postaci małej dziewczynki-Marek wybuchnął niepohamowanym śmiechem.-To nie jest śmieszne.Ona naprawdę była niebezpieczna.
-Tak faktycznie małe dziewczynki są niebezpieczne,a zwłaszcza te które noszą dwa warkoczyki-popatrzył na mnie z politowaniem-powiedz mi dokładnie gdzie zobaczyłaś tą dziewczynkę?
-A poco ci to wiedzieć jak i tak mi nie wierzysz???
-Powiedzmy,że ci wierzę.Więc jak ,powiesz mi gdzie ją widziałaś?-popatrzył na mnie tymi swoimi intensywnie niebieskimi oczami ,a ja rozpuściłam się pod wpływem jego spojrzenia.
-Zrobię nawet więcej zaprowadzę Cię tam,ale pójdziesz obok mnie.Okey?-szczerze bałam się iść tam znowu,ale już nie będę sama.Prowadziłam go po moich śladach ,które nie zostały jeszcze zasypane przez śnieg i po dziwnych śladach demona.Byłam w szoku jak daleko pobiegłam i byłam zdziwiona jak daleko gonił mnie demon.W końcu dotarliśmy do miejsca w którym zobaczyłam dziewczynkę.
-To tu.Tam obok tego konara tańczyła ta dziewczynka-demon.Wydawała się normalna,piękna i taka bezbronna-obwiniałam się za własną głupotę.
-W ten sposób demony się ukrywają.Pod maską niewinności.Ona uznała Cię za swoją ofiarę i miałaś dużo szczęścia,że była młoda i niebyła jeszcze taka szybka jak starsze demony.Gdyby tak było,byłabyś trupem.Demony wysysają z naszych ciał krew,podobnie jak wampiry,ale one w odróżnieniu do demonów,nie istnieją.-Marek szybko wytłumaczył mi co to są demony i po co tu są ,a ja słuchałam go jak uczennica.
-Skąd tyle o tym wiesz?Jest jakaś książka o tym wszystkim co mi powiedziałeś?
-Niestety książka byłaby lepszą wymówką,ale jesteś tutaj z jakiegoś powodu i zasługujesz na wyjaśnienia.-pomyślałam,że zwariował,ale on mówił poważnie.-Więc od lat istnieją ludzie,którzy walczą z demonami.Bronimy zwykłych ludzi przed tymi istotami co czasem kończy się naszą śmiercią.Różo ja jestem takim właśnie obrońcą,a nazywamy się Łowcy.I mam pewną teorię do twojego pojawienia się tutaj i do twojego stroju.-przełknęłam głośno ślinę,a on powiedział to czego się obawiałam-Sądząc po twoim zapachu jesteś Łowcą,tak jak ja i moi przyjaciele.
-Nie ,to nie może być p r a w d a -byłam zrozpaczona.Co ja mam teraz zrobić,jeśli Marek się nie myli jestem w niebezpieczeństwie.Usłyszałam dziwny dźwięk łamanych kości i odwróciłam się do tyłu.To była ona,ale teraz w prawdziwej postaci z powykręcanymi kończynami.Marek szybko wyjął nóż z kieszeni spodni i rzucił nim w demona.Trafił prosto w serce ,jeśli to coś je w ogóle ma.
-Róża obudź się !!! Natychmiast !!!-wołał przerażony,a ja go posłuchałam.Otworzyłam oczy i zobaczyłam swój pokój.To był tylko zły sen.Ostatnio non stop mi się śnią,ale kiedy wstałam zobaczyłam coś niesamowitego.Na mojej dłoni od strony wewnętrznej był dziwny znak ,przypominał księżyc z dziwnymi małymi znakami w środku.Już wiedziałam co to jest.To był znak Łowcy...
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania