Kiedyś polowanie dzisiaj praca

Potencjalnie można by olać temat pracy. Gdyby nie była tak dużą częścią życia. Kwestią wyboru nie jest czy pracować, tylko w jaki sposób. Co konkretnie robić. Zajęcie w którym nie doświadczasz flow jest stratą czasu. Wtedy stawiamy ostrą granicę między pracą a czasem tzw. prywatnym. Tylko że to dotyczy ciebie w obu przypadkach. Ignorowanie tej prawdy prowadzi do frustracji, narzekania, niezadowolenia i codziennej walki. Dopóki nie uczynisz z pracy integralnej części siebie i twojego życia. Chcesz żyć po swojemu w połowie?

 

Skoro nie sposób pominąć pracy to warto doprowadzić tą kwestię do odpowiedniego stanu. Nie musi być niechcianą częścią codzienności. Pewnie, że łatwo machnąć na to ręką wtórując za rodzicami "tak to już jest, inaczej nie będzie". Oni być może nie szukali w pracy niczego poza zarobkiem. Traktowali jako zło konieczne. Ilu z nich dzisiaj czuje się spełnionymi?

 

Nie musi tak być. A sama tego świadomość jest uwalniająca. Lecz tak jak zawsze, nic samo się nie zrobi. Skoro możesz ciężko pracować dla kogoś, czemu nie zrobisz tego dla siebie? Na czyich celach ci zależy? Nie chodzi też o to, żeby praca stała się autostradą dla egoistycznych pragnień. Do materialnych sukcesów. Bo praca która ma wartość jedynie dla ciebie, jest tylko w połowie tak dobra jak mogłaby być kiedy skierowana do ludzi. Dla obustronnej korzyści. W końcu praca zazwyczaj wiąże się z usługami i produktami. Dlatego musi być odbiorca. Bez niego nie ma zarobku. A bez zarobku nie ma przetrwania. Tak właśnie koło się zamyka. Tak naprawdę każdy pracuje dla innych a inni pracują dla ciebie.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • zsrrknight rok temu
    "[...]a inni pracują dla ciebie", ale tylko pozornie, bo bardzo często chodzi o same zyski, czyli szeregowy pracownik będzie wykorzystywany, by szefowie się bogacili. Ogólnie nastawienie o którym piszesz jest dobra, ale wielu praktycznie nie ma żadnych szans na pracę, która mogłaby sprawiać im przyjemność i dawać spełnienie... Nie bez powodu tak wielu ludzi wyjeżdża za granicę, bo np. w mniejszym mieście nie ma godnej pracy dla ludzi o jakichś konkretnych umiejętnościach.
  • Kamil Batko rok temu
    Tak się składa, że też wyjechałem i mieszkam za granicą. I to prawda, że wyjechałem za pracą. Tutaj w Anglii łatwo o byle jaką, ale zawsze mi czegoś brakowało. Z czasem popadałem w rutynę której nie cierpię. Zmieniałem wielokrotnie na coraz to lepszą jeśli chodzi o kasę i wysiłek fizyczny. Wciąż mnie to nie satysfakcjonowało. Chodzi mi jednak o to żeby nie oglądać się na innych, kto zyskuje, jak wykorzystuje. Według mnie każdy bierze odpowiedzialność za własne życie a przynajmniej powinien. Nie zatrzymuje się na tym co jest fair lub nie lub jak wypada. Kieruje się własnymi wartościami i chce używać codziennie talentów jakie mam. Mieć co ważnego w życiu do zrobienia zamiast walki o utrzymanie. Może to brzmieć idealistycznie jeśli nie weźmie się pod uwagę jak to jest ważne. Mam dzisiaj naprawdę spoko pracę z dobrymi zarobkami ale to nie jest to. Dlatego piszę, bo w tym odnajduje siebie i chce tworzyć jakąś wartość dla innych. Czy to się skończy zarabianiem nie wiem, ale to nie jest najważniejsze. Choć nie zaprzeczam że do tego dążę też. Pozdro

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania