Kiedyś polowanie dzisiaj praca
Potencjalnie można by olać temat pracy. Gdyby nie była tak dużą częścią życia. Kwestią wyboru nie jest czy pracować, tylko w jaki sposób. Co konkretnie robić. Zajęcie w którym nie doświadczasz flow jest stratą czasu. Wtedy stawiamy ostrą granicę między pracą a czasem tzw. prywatnym. Tylko że to dotyczy ciebie w obu przypadkach. Ignorowanie tej prawdy prowadzi do frustracji, narzekania, niezadowolenia i codziennej walki. Dopóki nie uczynisz z pracy integralnej części siebie i twojego życia. Chcesz żyć po swojemu w połowie?
Skoro nie sposób pominąć pracy to warto doprowadzić tą kwestię do odpowiedniego stanu. Nie musi być niechcianą częścią codzienności. Pewnie, że łatwo machnąć na to ręką wtórując za rodzicami "tak to już jest, inaczej nie będzie". Oni być może nie szukali w pracy niczego poza zarobkiem. Traktowali jako zło konieczne. Ilu z nich dzisiaj czuje się spełnionymi?
Nie musi tak być. A sama tego świadomość jest uwalniająca. Lecz tak jak zawsze, nic samo się nie zrobi. Skoro możesz ciężko pracować dla kogoś, czemu nie zrobisz tego dla siebie? Na czyich celach ci zależy? Nie chodzi też o to, żeby praca stała się autostradą dla egoistycznych pragnień. Do materialnych sukcesów. Bo praca która ma wartość jedynie dla ciebie, jest tylko w połowie tak dobra jak mogłaby być kiedy skierowana do ludzi. Dla obustronnej korzyści. W końcu praca zazwyczaj wiąże się z usługami i produktami. Dlatego musi być odbiorca. Bez niego nie ma zarobku. A bez zarobku nie ma przetrwania. Tak właśnie koło się zamyka. Tak naprawdę każdy pracuje dla innych a inni pracują dla ciebie.

Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania