kiepski wiersz o niczym (a jednak)
spójrz,
importuję słońce z drugiej półkuli Ziemi
specjalnie dla ciebie,
wyślę je tam, dokąd wróci samo, kiedy ci się znudzi,
no i czuję do ciebie taką chemię, że moglibyśmy się związać
w cząsteczkę Lo2Ve
albo coś w tym stylu
dwa atomy mnie, bo jestem większy
jeden atom ciebie, bo masz włosy dające początek wszystkim rzekom
słowa które przytulam, ściskam,
wyruszają nocą w podróż po kocich łbach
mocno ściskając pochodnie
często wypadam przez całość jakby była dziurą
innym razem nie mieszczę się w bezdennej przepaści
spadam opóźniając upadek na ile to możliwe
za chmurami chowają się ci, którzy potracili moce znikania
dla takich jak ja powyłączano klimatyzacje
dla takich jak ja rozmontowano miejsca siedzące
rozsypano szkło i nieszczęśliwe gwoździe
Komentarze (8)
Trochę zagadany, ale rekompensują to świetne frazy.
bo jak ja są one
nic w nich się nie klei
i popier...one
lecz ten wiersz powyżej
choć tytuł ma taki
jest dobry, w porządku
nie jest byle jaki
Oryginalnie i intrygująco. W paru miejscach doszlifowałabym, ale i w tej wersji jest nieźle.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania