Kilka godzin

Środa , dzień wcześniej wróciliśmy z wakacji nic nie zapowiadało tragedii, która miała wydarzyć się wieczorem.

Godz. 10:00 - rozmawiam sobie z Tatą o wakacjach o pracy , typowe pogadanki nagle Tata mówi:

- pomóż mi się podnieść, jestem kiepski chyba dzisiaj umrę.

Zażartowałam sobie, że ma nie gadać głupot i jeszcze zatańczy na moim weselu. Tata miał amputowane obie nogi oraz palec u prawej ręki , walczyliśmy ponad 2 lata żeby wrócił do domu.

Pojechałam do pracy nic specjalnego się nie wydarzyło dzień jak każdy inny . Szybko zrobić swoje i tyle. W domu zaczęłam przygotowywać kolację. Nie pamiętam, która była godzina ale coś w okolicy 22 nagle dostaje telefon " coś się dzieje z Tatą, przyjeżdżaj ."

Droga do siostry zajęła mi 5min. Drzwi otwarła mi siostrzenica, podbiegłam do nich siostra rozmawiała z pogotowiem ale widziałam że zaczynała panikować . Wykonując zawód medyczny obowiązkowo przeszłam szkolenie z pierwszej pomocy. Szybka ocena sytuacji przejęcie rozmowy i się zaczęło . Tata stracił przytomność na chwilę udało się go przywrócić lecz tego wzroku nie zapomnę do końca życia , już wtedy wiedziałam, że nie będzie dobrze. Krzyknęłam do Mamy, że ma zabrać dzieci do pokoju zrobiła to . Tata ponownie stracił przytomność i przestał oddychać . Resztę pamiętam jak przez mgłę. Siostra rozsypała się całkowicie , to ja prowadziłam przez 25min reanimację zanim przyjechała karetka. Do teraz czuję pod dłońmi trzask łamanych żeber codziennie przed oczami widzę twarz ojca , sina później bladą aż w końcu bezwładną , wszystko się zapadło .

Przyjechali ratownicy przejęli ojca a ja usiadłam się pod ścianą i patrzyłam na nieudane próby przywrócenia przez nich tętna. Ojciec zmarł po 23. Musiałam przekazać to wszystkim ponieważ siostra z mamą nie były w stanie.

Od tego dnia minęły już 4 lata ,

mam własną rodzinę , synka i wiecie co ? Cholerne wyrzuty sumienia , że nie uratowałam własnego ojca , że umarł w moich rękach ...

Najlepsze w tym wszystkim jest to, że on wiedział że umrze mówią że ludzie to przeczuwają teraz już w to wierzę .

Średnia ocena: 2.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • kigja 13.07.2021
    Azbest zmiłuj się nad nami...
    Interpunkcja, jak za Stalina...
    Mózgi nam eksplodują... :(

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania