Kilka minut dziennie

Nic na to nie wskazywało.

Wstała dziś o świcie.

Potem wyszła z domu,

nie mówiąc na klatce

dzień dobry nikomu.

Niechlujnie się ubrała.

Coś na komórce

pisała w bramie.

Wieczorem, podobno

miała mieć spotkanie.

 

Żyli obok siebie,

bez słów się mijali.

Starczyłoby kilka minut dziennie

żeby się poznali.

Wypić wspólnie herbatę, wysłać esemesa,

pójść na spacer do lasu , lub w skrycie,

umówić termin do terapeuty

by na nowo poskładał życie.

 

Miała dość swojego losu.

Była już inną osobą.

Chciała się wyżalić, nie miała do kogo.

Od dawna planowała skończyć ze sobą.

 

Była w kryzysie psychicznym.

Potrzebowała fachowej porady.

Bliskim zabrakło czasu na rozmowę.

 

Dziewczyna nie dała rady.

 

Choć czuła się dla wszystkich ciężarem

to bardzo żyć chciała.

Ze swą decyzją się pomyliła.

Pragnęła zniknąć.

Mały impuls i to zrobiła.

 

Nie znalazła innego rozwiązania.

Listu nie pozostawiła.

 

Do rodzinnego domu nigdy nie wróciła.

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • piliery rok temu
    I po co to pisać wierszem? Poezji w tym za grosz. Temat ważny, napisany w fatalnęj formie, niestety, nikogo nie poruszy. Spróbuj to opisać, zrobić z tego reportaż, krótkie opowiadanie.
  • KaMaRo rok temu
    Mnie poruszyła informacja w tv i tak powstało te kilka zdań. Pewnie to żadna poezja bo, i ze mnie żadna poetka . Piszę od czasu do czasu.
  • Grafomanka 9 miesięcy temu
    Zapisz to prozą, będzie właściwe, bo poezji w tym nie ma i same wersy jej nie utworzą...
  • Namietny dotyk 9 miesięcy temu
    Bardzo życiowy i na czasie tekst

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania