Napięcie, napięcie, napięcie i krwawa jatka, choć w sposób mimo wszystko nieoczywisty, nierzucający mięchem prosto w twarz, raczej subtelnie ochlapujący ciemnoczerwonymi ochłapami... faktycznie, można dostrzec "delikatne nawiązanie" do innych Twoich tekstów, ale kto by tam szukał. :P Nie wyszło najgorzej, no nie wyszło, dałam piątkę przecież. ;)
O, jakże miło Cię u siebie widzieć, dziękuję bardzo za odwiedziny :) Cieszę się niezmiernie, że tekst Ci się spodobał. Co do kontynuacji, uff, to już druga taka propozycja. Opowiadanie miało być raczej takie pojedyncze, ale w takim razie zastanowię się nad ciągiem dalszym :)
Komentarze (17)
5
Duuże 5 ^^
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania