kim jestem w Jego oczach
kim jestem w oczach Boga
nie patrzę w niebo nie wołam
nie słyszy głosu cichej modlitwy
obym się mylił
w dłoniach Jego prochem
zmieszanym z grzechem
rozsypie po oceanach
wieczne zatracenie
wymaże z pamięci ludzi złych
wrzuci w płomienie
niekończące się cierpienie
mój duch skulony
cicho prosi o przebaczenie
łka w ciemnej otchłani
Panie czekam na znak
za horyzontem ból niewinny płacz
dzieci bożych żółtych czarnych białych
jestem twoim żołnierzem
rozkaz brzmi jak świętość
wypełnię go z poświęceniem
umrę w Twoim imieniu
by ktoś mógł cieszyć się życiem
aniołowie wskażcie drogę
zbłądziłem bez zwątpienia
fałszywa droga do nieba
błądzę po zielonych strofach
na kolanach wspinam się na szczyt
wyciągam dłoń pocieszam słowem
czekam na sąd swoja kolej
powiedz kim jestem w Twoich oczach
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania