Drogi Mister Adam, wybacz jeśli coś popierniczę, ale dla mnie ten tekst, już tak poza wszystkim, to pewien rodzaj tęsknego odarcia ze złudzeń. Z ostatnią zwrotką się bardzo silnie, choć oczywiście na swój sposób, utożsamiam.
Glownie zresztą swą wpis opieram o zwrotkę trzecią, gdyż (i to zapewne wynik jej przełożenia na własną historię) dla mnie wydźwiękiem przytłoczyła resztę.
Witam
Kiedyś wpadła mi książka Kalendarz książkowy - Dotknięcia Janusza Wiśniewskiego.
Na każdej rozkładówce 1 tydzień z oznaczonymi imieninami znakami zodiaku miejscem na zapiski. Jakoś czytając twój wiersz przypomniałam sobie, że kalendarze to taka droga, kadr po kadrze jak w kinie poruszamy się z różnymi prędkościami. Każdy dzień oznaczony dotknięciem zostawia tam ślad.
nie uwierzę napotkanym wróżbitom
losu na wspak nie przepowiedzą
łatwiej czytać... rozbudza emocje
Pozdrawiam i miłego wieczoru
Kiedyś Szczepanik śpiewał... Wróć do krainy marzeń, gdzie zawsze wiosna trwa, Spal żółte kalendarze, żółte kalendarze spal
Witaj. Cieszy mnie, że odnalazłaś aż tyle odniesień (zwłaszcza to z kalendarzem), bo to oznacza, że mój tekst nie jest nijaki. Nieczęsto piszę takie rzeczy, a wtedy takie komentarze cieszą podwójnie.
Pozdrawiaki :)
Ja tu widzę żałobę, kalendarz wspomnień z ludźmi, którzy odeszli, wspólne chwile z kimś kogo już nie ma, nie pogodzenie się na daną czasową kolejność dotknięć w kalendarzu śmierci. Bezradność a życie karze jechać dalej. Plany, marzenia niespełnione, które pokrzyżował los.
Witaj. Powiem szczerze, te trzy ostatnie wersy pojawiły się w związku z bitwą. Masz rację, bez nich jest dużo pełniej.
Natomiast samo "na wspak nie przepowiedzą" mnie się osobiście kojarzy z zabawą w mówieniem od tyłu. Tu się zastanowię.
Pozdrawiaki ;)
Bardzo fajny klimat. I tekst pojemny (przewrotnie powiem, że można go odnieść nawet do sytuacji na forum, czy ogólnie netowej twórczości pełnej (anty)lajków itp :D). Podoba mi się propozycja Betti, coby zakończyć na "wargach", tym bardziej, że konkurs przeszedł bokiem. :)
Tak czy inaczej - podoba mi się, dobry wiersz.
Ten wiersz jest niesłychanie trudny do interpretacji. Pierwsza zwrotka jawi mi się jako jedna wielka księga kondolencyjna, która nie posłuży do ustawienia pasjansa. Przyszłości nie wywróżymy na podstawie tego, co już się wydarzyło. Więcej o człowieku powie jego bolesna twarz. My zaś musimy się udać w dalszą drogę, nie możemy zatrzymać się w jednym miejscu, ani pozostać. Życie jest jak zwykła podróż, trzeba iść dalej. Tyle zrozumiałam, pewnie nie wiele, ale wiersz przykuł moją uwagę. Pozdrowienia!
Bardzo ciekawy utwór. "Czarna lista uśmiechów" dla mnie fałszywe uśmiechy i kalendarz dostarczony z opóźnieniem - jakby zbyt późne sięganie do wspomnień może ze wzgledu na ten fałsz. Notatnik pełen szeptow kojarzy mi sie znów z tajemnicą, albo pamietnikiem. Dalszą część mówi o tym, ze z przeszłości nie da się wrozyc jedynie z "wyschietych warg " co kojarzy mi sie z pragnieniem. Więc tylko z pragnień można odczytać przyszłość. Jesteśmy kowalami własnego losu A przeszłość niech pozostanie przeszłością. Przepraszam, za nieskladna interpretacje. Tak to jakoś widzę :)
Pozdrawiam !!! - 5
Mam skojarzenie co do tego wiersza bardzo poważne, ale lepiej zachowam je dla siebie.
Szkoda, że nie wziął ten utwór udziału w bitwie, chociaż z drugiej strony ważne, że powstał.
Dla mnie bardzo mocny i wyraźny przekaz.
Pozdrawiam
Wiem Adam, ze dawno nie pisałeś wierszy, ale dla mnie ten nie wydaje się napisanym tylko dla wprawy.
Tam jest krzyk, są uczucia, jest wszystko co dobry wiersz w sobie powinien zawierać. A czy napisany z wprawą czy bez, to dla mnie to nie jest najważniejsze. Powtórzę więc, dobrze, ze powstał, bo dał mi do myslenia.
Komentarze (26)
Glownie zresztą swą wpis opieram o zwrotkę trzecią, gdyż (i to zapewne wynik jej przełożenia na własną historię) dla mnie wydźwiękiem przytłoczyła resztę.
Pozdrawiaki ;)
Kiedyś wpadła mi książka Kalendarz książkowy - Dotknięcia Janusza Wiśniewskiego.
Na każdej rozkładówce 1 tydzień z oznaczonymi imieninami znakami zodiaku miejscem na zapiski. Jakoś czytając twój wiersz przypomniałam sobie, że kalendarze to taka droga, kadr po kadrze jak w kinie poruszamy się z różnymi prędkościami. Każdy dzień oznaczony dotknięciem zostawia tam ślad.
nie uwierzę napotkanym wróżbitom
losu na wspak nie przepowiedzą
łatwiej czytać... rozbudza emocje
Pozdrawiam i miłego wieczoru
Kiedyś Szczepanik śpiewał... Wróć do krainy marzeń, gdzie zawsze wiosna trwa, Spal żółte kalendarze, żółte kalendarze spal
Pozdrawiaki :)
Pozdrawiam ;)
nie uwierzę napotkanym wróżbitom
na wspak nie przepowiedzą
łatwiej czytać
najprostsze treści z wyschniętych warg
Na tym bym zakończyła, bo ciekawa puenta.
Natomiast samo "na wspak nie przepowiedzą" mnie się osobiście kojarzy z zabawą w mówieniem od tyłu. Tu się zastanowię.
Pozdrawiaki ;)
Tak czy inaczej - podoba mi się, dobry wiersz.
Pozdrawiam ;)
Pozdrawiam ;)
Pozdrawiam !!! - 5
Dzięki za odwiedziny.
Pozdrawiam ;)
Szkoda, że nie wziął ten utwór udziału w bitwie, chociaż z drugiej strony ważne, że powstał.
Dla mnie bardzo mocny i wyraźny przekaz.
Pozdrawiam
Dzięki. Pozdrawiam również ;)
Tam jest krzyk, są uczucia, jest wszystko co dobry wiersz w sobie powinien zawierać. A czy napisany z wprawą czy bez, to dla mnie to nie jest najważniejsze. Powtórzę więc, dobrze, ze powstał, bo dał mi do myslenia.
Zostawię poza słowami, moje odczucia.
dostarczono po czasie bez
prawa do reklamacji" - absolutnie kradnę :) takie Borszewiczowskie
Jak za kinem drogi nie przepadam, tak ten wiersz jest piękny w swojej zawiłości.
Dziękuję.
Pozdrawiam ;)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania