Kłamcy

Klęczę nad nagrobkiem nieżywnego, nieżyciowego, niedobrego acz zwyczajnego uczucia

 

Drżę nad serca dawnym drżeniem, nad dekadą niemal wspomnień realigicznych,

 

Do góry pętlę ideału sznur zaciska, zamknąwszy raju bramy , wyrzuca gdzies w w dali pobliże klucz szczęścia przezroczysty

 

I powiedzą mądrzy ludzie, wielcy ludzie, przyjaźni ludzie,

Jak to wiosna nadejść ma, jak to grób zakopać

 

Wydrzyjcie więc języki kłamliwe maluczkim grabarzom

Zakopać trzeba by siebie, nadzieję, życie i chwałę

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • realista 4 miesiące temu
    Paweł verwełna. Może się mylę, ale widzę tu podzwonne usilnego płatnego kłamstwa wyborczego.
    Pytanie, czy Naród na tyle dojrzał, że jest w stanie wyzwolić się z tyranii, czy woli być własnym grabarzem.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania