Kłamstewko
Zaspałem, szlag, w październiku drugi raz! Zrzucenie winy na korki nieaktualne, bo wykorzystane. Powiem kobiecie, że mama okropnie się czuje, że próbuję od godziny dobić się do ośrodka po teleporadę. Oczywiście, kiedy wykupię leki, dojadę piorunem. Niech zabierze kilka godzin z urlopu. Przednia myśl.
Zadzwoniłem, by wrócić do pozycji horyzontalnej. Wzrok błądził po suficie. Moje błogie lenistwo odbijały trzy mleczne klosze.
Trzy?
Uniosłem głowę, na środkowej kuli cztery niewyraźne postacie pochylały się nad dziurą w ziemi.
Co jest?! Zacisnąłem powieki.
Spojrzałem ponownie. Obraz się wyostrzył. Mężczyźni w czarnych płaszczach właśnie opuszczali trumnę do grobu.
Nieogolony, po kwadransie zaliczałem pierwsze skrzyżowanie.
(drabble)
Komentarze (15)
Pozdrawiam
Nie podoba mi się, temat do znudzenia wykorzystany, powielony ponownie jedynie powoduje wzruszenie ramion.
Czyli banał.
Szanuję Twoją opinię. Tak między nami, Lauro, też mi tekst nie leży jak powinien. Dzięki za szczerość.
Harem Szejka, pozdrawiam.
A wracając do tekstu - może dupy nie urwało, jest zacnie.
Pozdrawiam:-)
Można coś ''ukryć''→No i ''trumna''...
Tak jakby metafora→w pewnym sensie→tytułu?↔Pozdrawiam:)↔5
Dziękuję
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania