kłamstwa niezliczone

kłamstwa niezliczone

 

i przemówił

 

nie ma nic poza materią

 

ludzie oniemieli

 

po chwili oznajmił

 

nie bądźcie jak naiwniacy

 

wypełnieni złudzeniem

 

dający się oszukiwać

 

takim kajdany

 

i do niewoli

 

tłum się cieszy

 

bije brawo

 

racja racja

 

krzyczy zachwycony

 

twoja żona z dziećmi

 

chcą cię widzieć

 

mówią przyjaciele

 

rodziną mą tylko

 

posiadający mój majątek

 

i dzielący go

 

we śnie przemówił

 

jesteś gotów bym żył

 

za twoje szczęście

 

za swoje tylko ja

 

żyję żyję...

 

i tyle

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Sufjen 20.07.2023
    Nie rozumiem zabiegu, który polega na tworzeniu takich akapitów. Sam wiersz jest zbiorem zdań, które wprost wykładają kawę na ławę. Metafor brak. Wojciechu, zamiast masowo publikować po 2-3 pozycje w ciągu dnia, napisz jedną rzecz, ale tak od serca. Życzę wszystkiego dobrego!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania