Kłamstwo dla Ciebie
Nie powiem Ci tego
Ale mam już dość
To dla mnie za dużo
Ten ciężar jest zbyt wielki
Wiedz, że się staram
Masz prawo tego nie widzieć
Uśmiecham się zawsze
Bylebyś była szczęśliwa
Śmieję się przy Tobie
Żebyś śmiała się ze mną
A kiedy wracam do domu
Cichutko wylewam cierpienie
Każda łza jest symbolem
Jedna złej pogody
Inna straconej przyjaźni
Kolejna samotności
Cichutko płaczę w poduszkę
Żebyś nie usłyszała
Nie chcę być ciężarem
Wolę nieść Twój na barkach
Nie powiem Ci tego
Że już nie mam siły iść
Że powieki stają się ciężkie
Że powodów żeby wstać nie mam
Przecież gdybym Ci powiedziała
Jak źle jest mi tutaj
I co czuję na prawdę
Jakie myśli się kotłują
Mogłabyś tego nie znieść
Świat, który bym Ci pokazała
Byłby zbyt bolesny dla Ciebie
Dlatego nie powiem Ci tego
Uśmiechnę się dzisiaj do Ciebie
A jutro utopię we łzach
Pisząc Ci
Że podbijemy razem świat
Komentarze (1)
Ale mam już tego dość" - tu drugie "tego" pominęłabym, żeby nie było powtórzenia.
Jestem prawie pewna, że pod osobą, do której zwraca się podmiot, z zamysłu miał się kryć mężczyzna. Mi jednak skojarzył się z przyjaciółką i odebrałam tekst bardzo osobiście. Wiersze mają to do siebie, że w przeciwieństwie do opowiadań (przynajmniej w moim przypadku) ich "podobanie" uzależnione jest od naszych przeżyć i skojarzeń z nimi. Dalej uważam, że nie przebiło to najlepszego Twojego tekstu, ale za ten zostawię 5 :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania