Ogólnie zaczelam kiedys ogladac kurs uwodzenia kobiet dla mezczyzn, tak o, zeby odegnac mysli i sie czyms zajac. Dzisiaj ukonczylam kurs w stanie ciezkiego szoku.
Teraz:
1) umialabym uwiesc kobiete
2) umialabym zauwazyc, gdyby jakis mezczyzna probowal mnie uwiesc, zgodnie z technikami i prawdami przekazanymi na kursie
3) umialabym go zabic
Przez kurs zrobilo mi sie smutno :(. Dlatego napisalam cos romantycznego. By pokryc przykre wrazenie, jakie dal mi kurs.
Canulas, nie wyjdzie iść spać. Wczoraj spałam za długo, i pewnie dziś dopiero pod wieczór. Ale postaram się nie tykać, nie czytać ponownie, ani nic. Może pomyślę nad kolejną częścią inspirowaną bestialską zabawnością kursu uwodzenia.
Nie wierzę w sztukę uwodzenia, wierzę w grę, że można każdego jak idiotę prowadzić na sznureczku,i jeszcze udawać, że to on prowadzi, kiedy pozwoli mu się otworzyć drzwi... faceci są beznadziejni. Kiedy nawijasz mu jaki to wspaniały będzie ci jadł z ręki, kiedy zaczynasz pokazywać mu jego wady, grunt spod nóg mu ucieka... można się takim bawić, jeżeli kogoś to śmieszy.
Hm, ja chcialam na youtube obejrzec cos, co dotyczylo pewnego glupiego programu, i byl odnosnik do tego kursu, bo na kursie omawiano fragment programu.
I dlatego.
Byla tam pewna wiedza o psychice czlowieka, zwlaszcza kobiet. Niektore rzeczy nie byly takie zle, zwlaszcza jesli jakis chlopak denerwuje sie w kontaktach z kobietami, czy cos. Niektore, te poczatkowe rady, moze moglyby byc przydatne.
Tylko ze wszystko, kazdy krok, byl nastawiony na taki cel, by "odniesc szybki sukces z kobieta", i taka filozofia, ze kobiet jest mnostwo, i jak nie ta to inna, a jak nie inna to kolejna, i to nie ma znaczenia ktora, tylko by odniesc szybki sukces.
Moze gdyby te rady mialy sluzyc, by ulatwic poznanie kogos i polubienie go, a nie tylko odniesc szybki sukces, to byloby ok. A tak, to troche smutno smiesznie.
Mial byc taki slodki cukierek, pelen nadziei i idealow, polany opozycyjnie brutalnym podejsciem z kursu. Taka pizza z ananasem, zeby sie troche gryzlo. Zazwyczaj nie pisze takich 'romantycznych' tworow.
Komentarze (16)
Teraz:
1) umialabym uwiesc kobiete
2) umialabym zauwazyc, gdyby jakis mezczyzna probowal mnie uwiesc, zgodnie z technikami i prawdami przekazanymi na kursie
3) umialabym go zabic
Przez kurs zrobilo mi sie smutno :(. Dlatego napisalam cos romantycznego. By pokryc przykre wrazenie, jakie dal mi kurs.
I dlatego.
Byla tam pewna wiedza o psychice czlowieka, zwlaszcza kobiet. Niektore rzeczy nie byly takie zle, zwlaszcza jesli jakis chlopak denerwuje sie w kontaktach z kobietami, czy cos. Niektore, te poczatkowe rady, moze moglyby byc przydatne.
Tylko ze wszystko, kazdy krok, byl nastawiony na taki cel, by "odniesc szybki sukces z kobieta", i taka filozofia, ze kobiet jest mnostwo, i jak nie ta to inna, a jak nie inna to kolejna, i to nie ma znaczenia ktora, tylko by odniesc szybki sukces.
Moze gdyby te rady mialy sluzyc, by ulatwic poznanie kogos i polubienie go, a nie tylko odniesc szybki sukces, to byloby ok. A tak, to troche smutno smiesznie.
Mial byc taki slodki cukierek, pelen nadziei i idealow, polany opozycyjnie brutalnym podejsciem z kursu. Taka pizza z ananasem, zeby sie troche gryzlo. Zazwyczaj nie pisze takich 'romantycznych' tworow.
Jak cos ma, to dzieki :).
Ja marzę o prozie poetyckiej, jednak nie potrafię na tyle, by mnie to satysfakcjonowało. Czyli nie pcham się na afisz... Rozumiesz, prawda?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania